Tag Archive for: kosze do segregacji

Grasz w zielone?

EKO myślenie, EKO działania, EKO wizerunek – przyczyn może być wiele, ale faktem jest, że firmy obecnie są coraz bardziej EKO.

Ograniczamy wydruki, odrzucamy jednorazówki z plastiku, segregujemy śmieci.

Graffico wspomaga ten trend przez produkcję trwałych, estetycznych i bardzo funkcjonalnych pojemników do segregacji śmieci. Mają je już stacje paliw, galerie handlowe, firmy i biurowce.

U podstaw projektowania koszy do segregacji odpadów, stoi nasze przeświadczenie, że dobrze zaprojektowane przedmioty należą się każdemu. To taki niezwykle zwykły przedmiot, z którego korzysta każdy z nas. Dlatego tak podstawowy a jednak powszechny i pożądany przedmiot w przestrzeni publicznej jakim są kosze na odpady ma ładny design, są przyjazne dla klienta, wyposażone są w bardzo intuicyjny mechanizm wymiany worków. Jakość wykończenia wpływa na trwałość i długowieczność pojemników. Można je ustawiać w różnych konfiguracjach modułowych, co pozwala na optymalne zagospodarowanie przestrzeni. Dodatkowo kosze mają możliwość personalizacji, która współgra ze strategią marki lub z otoczeniem.

A Ty grasz w zielone?

Jeśli tak, firma GRAFFICO zaprasza do współpracy:)

Lukoil zmienia się w Amic Energy razem z Graffico

Rebranding i gruntowna modernizacja sieci stacji Lukoil powoli zmierza ku końcowi. Już dzisiaj większość stacji Lukoil zniknęła z rynku i została zastąpiona marką AMIC Energy. Proces ten zostanie zakończony na początku czerwca.

Od 3 miesięcy trwa zmiana oznakowania 115 stacji paliw Lukoil. Już teraz kierowcy z Wrocławia, Warszawy, Torunia, Gdyni, Łodzi i Krakowa innym miejscowości w całej Polsce mogą tankować pod nowym brandem.

Rebranding nie polegał tylko na kolorystycznej zmianie – z biało-czerwonego Lukoila na biało-zielony AMIC Energy. Modernizacji uległy też wnętrza stacji – na niektórych pojawiła się sieć barów z kanapkami Subway, a wszystkie sklepy otrzymały nazwę Amic Market.

Przetarg na produkcję i wymianę oznakowania wygrała toruńska firma Graffico. Zmiana marki stacji jest dużym przedsięwzięciem logistycznym. Metamorfozie uległy pylony cenowe stacji i reklamy na wiacie, tzw. otoki. W tym celu wyprodukowano 6900 metrów reklam i zużyto aż 90 ton aluminium. Całą stację natomiast rozświetla 75 tysięcy modułów LED.

Co istotne, cały rebranding udało się przeprowadzić bez zamykania stacji paliw – zmiany nie spowodowały więc żadnych utrudnień dla kierowców.

BEZPIECZEŃSTWO NIE MA CENY

Na początku lutego tego roku zapadł wyrok skazujący dla członka zarządu narciarsko-hotelarskiej spółki “Bania” z Białki Tatrzańskiej. Sprawa dotyczyła tragedii, która wydarzyła się w marcu 2018 roku – witacz, który przewrócił się pod wpływem silnego wiatru, przygniótł babcię oraz wnuczka. Oboje zginęli. Na producentów witaczy i samorządy padł blady strach. Jak i z kim realizować reklamę, by była w pełni bezpieczna dla otoczenia?

Często poruszamy temat jakości, estetyki i trendów reklamowych. W XXI wieku moda wkradła się w każdą dziedzinę życia. Kupujemy modne sukienki, garnitury, smartfony, kafelki, krany, sprzęt grający, drzwi, wycieczki wakacyjne, itp. W świecie reklamy również panuje moda – na konkretne technologie, design, kolory – i ta moda jest zmienna. Nie zmienia się natomiast jedno – bezpieczeństwo. Musimy mieć pewność, że reklama, którą zamawiamy jest w pełni bezpieczna do otoczenia, a tragiczna śmierć z Białki Tatrzańskiej się nie powtórzy.

Każda kilkumetrowa konstrukcja reklamowa, zarówno reklama wolnostojąca – pylon,, witacz, billboard, megaboard, litery 3D, czy słup reklamowy, jak i ta montowana na wysokości jest budowlą, która wymaga trzymania się konkretnych zasad bezpieczeństwa. Przede wszystkim kilkumetrowe reklamy powinny mieć odpowiedni fundament w gruncie – aby to zrealizować, trzeba uzyskać specjalne pozwolenia budowalne. Reklamy montowane na dachu, czy elewacji nie wymagają zezwoleń, ale nie oznacza to, że mogą być wykonane i montowane niestarannie, zagrażając tym samym otoczeniu. Reklamę najczęściej montuje się przy ładnej pogodzie. Wówczas nikt nie myśli o czarnych chmurach, silnych wiatrach, czy amplitudach temperaturowych -30o do +50o. Jeśli reklama jest niezabezpieczona na takie warunki, jest to duży krok w stronę tragedii.

Projektowanie reklam powinno zaczynać się od inżyniera, który projektuje ją w taki sposób, by w przypadku ekstremalnych warunków atmosferycznych nie przewróciła się na przechodnia, czy przejeżdżający samochód. Inżynier każdorazowo wykonuje więc przeliczenia konstrukcji, aby spełniania normy budowlane. Konstruktor bierze pod uwagę lokalizację, strefę wiatrową. Odpowiednio dobiera materiały, grubość blachy, parametry profili i kształtowników, grubość ścianek, sposób połączenia elementów zapewniający sztywność. W przypadku reklam wolnostojących, konstruktor analizuje warunki gruntowe zwłaszcza przy wysokich realizacjach, projektuje fundament, zbrojenie, sposób kotwienia. Czasem fundament jest aż kilkanaście razy cięższy niż sama konstrukcja. I to są prawidłowe proporcje, ponieważ fundament sprawia, że reklama jest stabilna i nie przewróci się. Jeśli chodzi o reklamy zlokalizowane na wysokości, inżynier analizuje konstrukcję budynku, materiały, z których jest wykonana elewacja, czy dach i dobiera odpowiedni sposób mocowania. Niejednokrotnie konstrukcja budynku wymaga wzmocnienia, wymagane są dodatkowe podkonstrukcje, tak by reklama była odporna na podmuchy wiatru. Warto tu wspomnieć, że od kilku lat obowiązuje nowa norma określająca obciążenie budynków i budowli podmuchami wiatru. W normie uwzględniono wzrost prędkości wiatru i anomalii pogodowych w ostatnich latach.

Coraz częściej szukamy bezpieczeństwa i jakości. Firmy produkujące reklamy zewnętrzne od kilku lat wymieniają stare już konstrukcje, bo te „kiwają się” na wietrze. Oznacza to, że nie tylko fundament został przygotowany nieprawidłowo, ale i konstrukcja jest za słaba, by utrzymać w pionie i w pełnym bezpieczeństwie kilkumetrową reklamę. W mentalności pracowników samorządów oraz firm, które decydują się na oznakowanie powoli zachodzi zmiana – to bezpieczeństwo, a nie cena, jest na pierwszym miejscu.

Na bezpieczeństwie nie warto oszczędzać. Ale jeśli porównujemy dwa podobne produktu, skąd różnica w cenie? Dużo mniejsza cena może oznaczać, że konstrukcje i elementy reklamowe są odchudzone pod względem materiałowym, co przekłada się  na bezpieczeństwo, jakość i żywotność.

Wszyscy zdajemy sobie sprawę z faktu, że miernikiem oferty stała się cena, zatem kategoria twarda, namacalna, ekonomiczna. Na drugi plan schodzi bezpieczeństwo i jakość. Choć mamy świadomość, że niższy wydatek wiąże się z podwyższonym ryzykiem to zbyt często dajemy się zmanipulować magicznemu wpływowi ceny. A stąd tylko kilka kroków do tragedii.

SIŁA W JEDNOLITOŚCI, MUST-HAVE sieci dealerskiej

Widok placówki bankowej, agencji ubezpieczeniowej, czy dealera samochodowego w mniejszym mieście przestaje dziwić. Firmy chcą być bardzo blisko, „pod ręką” klienta i tym samym sprzedać jak najwięcej swoich produktów lub usług, nie zmuszając potencjalnego nabywcy do podróży.

Poczucie identycznego poziomu obsługi i jakości produktu można osiągnąć nie tylko dzięki szkoleniom, ale głównie za sprawą wizualizacji placówki franczyzowej, sieciowej, czy dealerskiej. Jeżeli wszystkie są bliźniaczo podobne do firmy centralnej, jest duża szansa na to, że odniosą sukces.

Liczy się pierwsze wrażenie

Żyjemy w otoczeniu wielu marek. Niektóre z nich kojarzymy tylko po logo, kolorach, reklamach, inne po nazwie, a z jeszcze innymi wiążą nas emocje, np. „W firmie X zostałem świetnie obsłużony. Ufam im”. Gdy więc chcemy udać się do konkretnej firmy-marki szukamy jej oddziałów w swoim mieście. Nie zastanawiamy się, czy jest to placówka „oryginalna” czy „franczyzowa”. Dopiero, gdy staniemy przed drzwiami lokalu może okazać się, że z zewnątrz to miejsce w ogóle nie przypomina centrali firmy, którą odwiedziliśmy niedawno w innym mieście. Logo, czy plakat w witrynie mówią nam, że trafiliśmy pod dobry adres, ale całość sprawia wrażenie niezbyt profesjonalne. Wtedy od razu nasuwają nam się wątpliwości co do jakości produktu, czy usługi, które mogą doprowadzić nas nawet do porzucenia marki. Czy warto w taki sposób tracić klienta? Lepiej zadbać o pełne i jednolite oznakowanie swojej placówki franczyzowej, czy sieciowej – zastosować identyczną kolorystykę, ekspozytory produktowe, stojaki na katalogi, słupy reklamowe, święcące otoki wokół budynku, semofory z logiem firmy, bądź litery 3D. Jeżeli w strukturach firmy znajdują się placówki dealerskie, takie miejsca można oznaczyć firmowym semaforem, pylonem, czy billboardem, który będzie informował o dostępności produktów w tej konkretnej placówce. Możliwości oznakowania jest wiele, a dzięki temu oddziały zyskują wiarygodność i rzetelność.

Identyczne wnętrze

Wygląd zewnętrzny placówki wpływa na pierwsze wrażenie klienta i decyduje o przekroczeniu przez niego progu lokalu. Natomiast emocję, z jaką klient opuści oddział, warunkujegłównie wnętrze i jakość obsługi. O ile pracowników można wyszkolić oraz wyposażyć w firmowe narzędzia, o tyle nie powinno się zostawiać właścicielowi placówki wolnej ręki w wyposażeniu wnętrza. Liczy się absolutnie każdy element – od loga, po kolor ścian, biurek, krzeseł, foteli i płytek na podłodze. Jeśli są identyczne, jak w firmie centralnej, klient nie będzie odczuwał dyskomfortu.Ważne jest również, aby zadbać o odpowiednią ekspozycję materiałów reklamowych – ulotek, czy katalogów. Wnętrze placówki powinno jak najlepiej oddawać wnętrze i atmosferę firmy.

Eksponowanie produktu

Firmy, które do sprzedaży wykorzystują sieć dealerską również powinny zadbać o odpowiednią ekspozycję swoich produktów. Warto pamiętać, że w placówkach partnerskich klient może zapoznać się również z ofertą konkurencji, więc skuteczne zwrócenie jego uwagi staje się kluczowe. Dzięki obrandowaniu placówki dealerskiej, czy konkretnych produktów, nie tylko zaprezentujemy swoją markę i wyróżnimy ją na tle konkurencji, ale także przyciągniemy klientów, którzy szukają produktów właśnie naszej firmy. Dobrym sposobem na zaznaczenie swojej obecności w placówce dealerskiej jest semafor z logiem, czy pylon, a we wnętrzach ustawienie obrandowanych, nietypowych stojaków z katalogami i ulotkami. Warto również skorzystać z pomocy projektantów i zaprojektować ciekawy ekspozytor produktów, który od razu zwróci uwagę klientów. Spójne i przemyślane oznakowanie placówek dealerskich powoduje, że niezależnie od miejsca z łatwością rozpoznajemy markę, czujemy się komfortowo, swobodnie i intuicyjnie się poruszamy, a finalnie dokonujemy zakupów.

Sentymentalne, PRLowskie litery

PRLowskie litery 3D – któż nie ma do nich sentymentu.  Zwykle duże, często migające. Żyły zadziwiająco długo, nierzadko  20-30lat. Jaki był ich sekret i co mają wspólnego z literami XXI wieku? Nie uda się tego wyjaśnić bez opisu budowy liter.

Sentymentalne, PRLowskie litery były wyposażone w korpus i boki z blachy aluminiowej, spawane i malowane proszkowo. Dlaczego akurat aluminiowe? Aluminium nie rdzewieje, nie pracuje, nie rozszczelnia się, korpus litery był niemalże niezniszczalny, trwały. Nośnik musiał być odporny na zmiany temperatury – letnie 30 C°, a  zimowe  – 20 C° i więcej. Mimo, że kiedyś zimy były ostrzejsze, litery musiały działać i działały! Duża amplituda, silny wiatr, śnieg i grad nie wpływały na funkcjonowanie, estetykę, trwałość i  długość użytkowania reklam. Litery służyły latami.

XXI wiek przyniósł ze sobą nowe technologie, rozwój i usprawnienie pracy, a także nowe materiały, z których powstają litery 3D. Dziś około 80 – 90% producentów stosuje technologię, w której tył litery wykonany jest z materiału PCV (tworzywa bardzo plastycznego), boki z taśmy np. Alurapid, cienkiego aluminium o grubości zaledwie 0,5 mm. Jest to technologia, którą powinno stosować się do rozwiązań wewnętrznych, o maksymalnej wysokości elementu 50cm. W praktyce niestety zdarzają się producenci stosujący taśmę aluminiową  nawet w przypadku wysokości  1,5-2m. Dlaczego? Jest to prosta technologia, nie wymagająca specjalistycznej wiedzy, maszyn ani dużego doświadczenia. Tania i nie gwarantująca długiej żywotności wyprodukowanych liter.

Tak, jak już wspomnieliśmy około 80 – 90% producentów stosuje opisaną metodę. Jaką technologię stosują profesjonalni producenci reklam? Może to zadziwiające, ale stosują prawie 30sto letnią, PRLowską technologię gwarantującą długą użyteczność sprzedawanych liter 3D. Korpus, boki i tył litery to 2mm aluminium, spawane i malowane proszkowo. 2mm gwarantują, że litera się nie wygnie, będzie stabilna i odpowiednio sztywna. Jedyną zmianą jest sposób podświetlenia. Dawniej stosowano rurki neonowe. Obecnie królują diody, dużo bardziej ekologiczne, energooszczędne i niezawodne. Warto wspomnieć, że neony są ponad  17-stokrotnie energochłonne w porównaniu z diodami. Średni czas życia modułów led bywa określany na ~50 000 godzin. Zakładając, że reklama świeci ok. 10h na dobę, ok. 300 godzin miesięcznie, ok. 3500godzin rocznie, relatywny czas funkcjonowania to ok. 15 lat przy tylko  ok. 30% utracie natężenia światła niezauważalnego przez ludzkie oko przy codziennej eksploatacji.

W Polsce, niestety ciągle rządzi kryterium ceny, wolimy zapłacić mniej nie zastanawiając się, ile czasu kupione litery będą prestiżowo promować naszą firmę, instytucję czy sklep. Decydując się na litery wykonane z taśmy aluminiowej musimy liczyć się z dodatkowymi kosztami związanymi z naprawą, poprawkami i co najważniejsze – koniecznością wymiany liter na nowe, nawet po roku.

Wywiad z Mateuszem Brzeskim o wystroju reklamowym stacji paliw i nie tylko

Czy widzi Pan związek z wystrojem i oprawą reklamową stacji z liczbą klientów zatrzymujących się na stacjach?

Każdy z nas lubi przebywać w miejscach otoczonych troską o wystrój i klimat obiektu. Wybór stacji dla kierowcy tranzytowego lub podróżującego drogą pierwszy raz nierzadko zaliczany jest do wyboru impulsowego. Świeża, nowoczesna i zadbana oprawa reklamowa temu wyborowi sprzyja. Niezależnie od lokalizacji i wielkości stacji ważną rolę odgrywa standaryzacja i najwyższa jakość usług oraz towarów. Standaryzacja, o której myślę to przede wszystkim ujednolicenie brandingu w całej sieci, ale  również przemyślane, solidne i na wysokim poziomie elementy wizualne będące wizytówką i potwierdzeniem jakości jako ogółu. Przemierzając corocznie setki kilometrów po kraju i Europie dostrzegam, że stacje, które się nie rozwijają i nie inwestują w tego typu przedsięwzięcia jak rebrending wypadają z rynku bądź funkcjonują dzięki lokalnym i wiernym klientom, których przywiązanie do konkretnej placówki usilnie próbują oderwać koncerny paliwowe kusząc nie tylko niskimi cenami paliw, ale właśnie infrastrukturą, komfortem i wytyczonymi miejscami na odpoczynek w sklepie, a wszędzie, gdzie porusza  się klient znaleźć można nowoczesną i „przytulną” oprawę graficzną, która ma sprawić wrażenie swojskiego klimatu. Rezultatem takich działań jest dłuższy czas pobytu kierowców na stacji i większy koszyk zakupów co przekłada się na zwiększone zyski. Na szczęście świadomych przedsiębiorców jest bardzo dużo, a stacje w Polsce są na bardzo wysokim poziomie z czego jestem dumny odwiedzając tego typu obiekty za granicą.

Państwa sieć jest po rebrandingu. Jednak nowa stacja, która otwieracie Państwo w czerwcu ma być delikatnie wizerunkowa inna. Dlaczego?

Można to określić słowami, które Prezes firmy Oktan codziennie powtarza, a które w dzisiejszych wydają się być jeszcze bardziej aktualne : „ Kto się nie rozwija ten się zwija”. Ta prosta maksyma nie pozwala spocząć na laurach i odpuścić sobie działań rozwojowych w tak ważnym obszarze jakim jest Corporate Identity. W szybkim tempie zmieniają się trandy i upodobania klientów, zmienia się także konkurencja. Naszą pracą, pomysłami i współpracą z firmami obsługującymi nas w zakresie identyfikacji wizualnej chcemy pokazać, iż nie tylko stacje przy drogach krajowych, ale i te nastawione na lokalnego klienta mogą wyróżniać się wysoką jakością elementów wizualnych wyznaczając kierunek dla sektora w całej Europie, bo od Polski mogą jeszcze bardzo dużo podpatrzeć czy się nauczyć.

Jakie elementy na stacji oprócz paliwa sa ważne dla klienta Pana zdaniem?

Bardzo ważnym elementem jest obsługa. Moim zdaniem to rdzeń każdego biznesu. Pozytywne relacje, kompetencja i pracowitość stają się składowymi zachęcającymi klientów do zakupów i ponownych odwiedzin stacji. Oprócz czynnika personalnego duże znaczenie ma asortyment, usługi dodatkowe. Badania i doświadczenie wskazuje także na dobrą, nowoczesną wizualizację zewnętrzną i wewnętrzną, która tworzy sprzyjający klimat dla przebywających na terenie obiektu.

Czy kolorystyka stacji Pana zdaniem może przyciągać konkretną grupę kierowców – kobiety/mężczyzn?

Każdy klient ma swoje upodobania. Nie mniej jednak żyjemy w cywilizacji o określonych preferencjach, w której kolory mają przypisane znaczenie. Nie bez powodu większość marketów budowlanych używa koloru żółtego i niebieskiego, a sieci impulsowe kolory świeże i energiczne. Nasza psychika przywiązuje się do odcieni, które kojarzą się z pozytywnymi wydarzeniami życia.

Kobiety działają i odbierają świat uczuciowo, a przez to kolor czerwony jest dla kobiet bardziej pożądany gdyż kojarzy się z sercem. Mężczyźni optymistycznie obierają kolor niebieski jako niezawodny korespondujący z mądrością, inteligencją, lojalnością , a także jako pobudzający organizm do produkcji noradrenaliny. W moim uznaniu nie można jednoznacznie powiedzieć, iż kolorystyka stacji ma wpływ na konkretną grupę kierowców, gdyż na lojalność klientów co do sieci składa się wiele innych ważnych czynników, a dobór kolorystki jest jednym z nim. Nie mniej jednak warto robić badania w tym zakresie i opierać się o nie ponieważ przez barwy czujemy się lepiej lub gorzej.

Czego oczekują kierowcy od stacji paliw – dodatkowe usługi?

Dzisiejsze stacje bardzo różnią się od tych z przed 10 – 15 lat. Pomimo tego, że funkcja jest taka sama, klienci chętnie odwiedzają placówki, na których mogą kompleksowo zająć się samochodem. Odkurzacz, kompresor czy myjnia to usługi, które stają się standardem. Stacje Oktan systematycznie dostosowują się do wymagań kierowców spełniając oczekiwania rynkowe. Przykładem staje się kolejna stacja kontroli pojazdów czy nowatorska siłownia powietrzna dla kierowców TIR-ów. Tempo życia i ograniczenia czasowe sprawiają, iż klienci doskonale czują się w miejscach, w których dokonają zakupów, umyją samochód lub odpoczną oszczędzając cenny czas. Chcemy, aby nasze stację ewaluowały w stronę centr motoryzacyjnych profesjonalnie obsługując kierowców.

WITACZE, o których się mówi

Miasta i gminy są coraz bardziej świadome jak wielkie znaczenie ma marketing i promocja. Coraz bardziej prześcigają się w pomysłach, by wyróżnić swój region, przyciągnąć turystów i inwestorów. Często zapominają jednak, że pierwszą wizytówką miasta jest witacz. Przy drogach wciąż stoi jeszcze wiele konstrukcji, które pamiętają czasy PRL-owskie, i nowopowstałych, beznamiętnych form o kształcie graniastosłupa. Czy takie witacze są jednak wizytówką, która wyróżnia, zachwyca, przyciąga wzrok?

Jaki jest przepis na udany witacz?

Witacz musi być zauważalny! Zauważalny, czyli 5-8 metrowy. Stawianie witaczy 3metrowych nie ma najmniejszego sensu bo giną w otoczeniu. Innym aspektem jest bryła, im bardzie nietypowa, tematyczna, spersonalizowana tym lepiej. Idealnie gdyby była podświetlana, obrotowa lub z elementami ruchomymi. Ważna jest również czysta forma, zbyt dużo informacji powoduje, że witacz jest nieczytelny.

Jakie są trendy europejskie jeśli chodzi o pylony i witacze?

Pylony i witacze w Europie są bardzo różnorodne, cechuje je estetyka wykończenia, jakość, dbałość o szczegóły. Bardzo modne są pylony literowe. Najczęściej są to duże bryły, na których można usiąść, przy których można zrobić sobie zdjęcie. Oznakowują miasta, firmy, uczelnie. Turyści, studenci chętnie robią sobie przy nich zdjęcie i ślą do znajomych, umieszczają na FB, bo fajnie jest się pochwalić, że jestem w Las Vegas, Giżycku czy Krakowie, że to jest moja uczelnie czy praca. A to wszystko to nic innego tylko PR, promocja, marketing szeptany.

Biurowce -jak idealnie zarządzać reklamami najemców

Biurowce rosną jak grzyby po deszczu. Zwykle zaskakują rozwiązaniami architektonicznymi, doskonale wkomponowują się w krajobraz. Są przemyślane prawie w każdym calu by najemcom pracowało się przyjemnie. Dlaczego prawie? Bo prawie nigdy architekci projektując biurowce nie planują powierzchni i rozwiązań na ekspozycję logotypów firm wynajmujących biura.

Takie powierzchnie są szalenie ważne, bo firmy wynajmujące powierzchnie biurowe chcą zaznaczyć swoją obecność w biurowcu. Rozwiązania umożliwiające mocowania elementów identyfikacji powinny być przemyślane tak, by “nie kaleczyły” elewacji lub dachu w przypadku rotacji najemców. Idealnym rozwiązaniem są pylony. Stanowią wolnostojącą bryłę, która może przybierać dowolne kształty od nowoczesnych, przez stylizowane, kończąc na pylonach silnie nawiązujących do charakterystycznych elementów elewacji budynku zintegrowanych z ogólną wizją architekta.

Jak kupić solidny pylon cenowy? Czy cena powinna być jedynym kryterium?

Większość klientów stacji paliw zapewne nigdy nie poświęciło ani chwili swojego życia, żeby zastanowić się nad pylonem cenowym na stacji, na której zwykle tankują. Pylony traktują jak oczywisty element wyposażenia stacji, tak samo jak obecność stolika kawowego we większości salonów.

Jednak dla właściciela stacji wybór i zakup odpowiedniego pylonu nierzadko stanowi wyzwanie. Dobry pylon cenowy powinien bowiem oprócz funkcji informacyjnej przyciągać też uwagę przejeżdżających kierowców i co najważniejsze – służyć długie lata, tak by właściciel stacji nie obawiał się każdego większego podmuchu wiatru czy zmian temperatury oraz żeby przez lata działał i wyglądał perfekcyjnie.

Pylon cenowy jest inwestycją na wiele lat. Jest to urządzenie, którego jakość ma bezpośredni wpływ na liczbę klientów. Na podstawie tego jak się prezentuje wieża cen, kierowcy często podejmują decyzję dotyczącą zatrzymania się na tej, a nie innej stacji. Dlatego właśnie warto podejść poważnie do zakupu pylonu i pamiętać, że oszczędności często są tylko pozorne, a w przypadku pylonów ważniejsza od ceny jest jakość materiałów i właściwy montaż urządzeń.

Jak zatem wybrać odpowiedni produkt? Przeczytaj kilka naszych porad i dokonaj świadomego wyboru

Konstrukcja nośna – jaka być powinna?

Śmiało można powiedzieć, że konstrukcja nośna pylonu jest jednym z najistotniejszych elementów, to niewidoczny szkielet, który decyduje o trwałości i stabilności produktu. W polskim prawie istnieją przepisy określające jakie warunki powinna spełniać konstrukcja, norma uwzględnia wiatry wiejące na terenie naszego kraju – ich kierunek i średnie natężenie. Szukając rzetelnego wykonawcy warto zwrócić uwagę czy swoją produkcję opiera na stosownych przepisach – norma PN-77 B-02011 „ Obciążenie wiatrem”, jak zaprojektowana i zabezpieczona jest konstrukcja. Wiele firm „odchudza konstrukcje”, co pozwala im na „odchudzenie” cen. Czy warto? Oczywiście, że nie zważywszy na zjawiska atmosferyczne, które w ostatnich czasach są bardzo ekstremalne.

Technologia: pylon pylonowi nierówny

Istnieje kilka elementów, na które warto zwrócić uwagę zamawiając pylon. Pierwszym z nich i najbardziej zauważalnym jest poszycie pylonu, które może zostać wykonane z różnego rodzaju materiałów. Warto zapytać producenta reklamy, czy oferuje poszycie aluminiowe – to materiał, który nie koroduje. Zamawiając taki pylon cenowy możemy być pewni że nie pojawią się na nim nieestetyczne zacieki z rdzy. Zwróć również uwagę na grubość poszycia, powinna zostać dopasowana tak by powierzchnia nie falowała. Istnieje także wiele metod kształtowania poszycia pylonu, do najpopularniejszych należą: cięcie laserem, frezowanie na frezarce CNC, walcowanie na walcarce CNC, zaginanie krawędziowe na prasie krawędziowej CNC oraz malowanie proszkowe. Dla procesu produkcji zastosowanie odpowiedniej metody jest jednak bardzo istotne i w duże mierze wpływa na czas użytkowania reklamy i jego wygląd. Kolejnym elementem godnym uwagi jest rodzaj diod zastosowanych w systemie oświetlenia. Oświetlenie LED musi posiadać odpowiednią klasę szczelności – najlepiej IP 68. Coraz częściej możemy podziwiać pylony w oryginalnych kształtach, wzbogacone o przestrzenne, termoformowane elementy. Moda i trendy nie dotyczą tylko ubrań i telefonów, reklama również się zmienia i warto podążać, a nawet wyznaczać nowe trendy. Logotypy, piktogramy i inne elementy 3D wpływają na nowoczesny wygląd pylonu i przykuwają uwagę kierowców. Warto o tym pamiętać!

Możliwości wyróżnienia się jest więcej! Masz czarne logo? Zapytaj o plexi black&white. Efekt jest zaskakujący – reklama w dzień ma kolor czarny, w nocy biały. Oczywiście konfiguracje kolorystyczne mogą być najróżniejsze.

Ważne jest również wykończenie i spasowanie poszczególnych elementów. Brak widocznych nitów jest istotny nie tylko ze względu na estetykę. Widoczne nity korodują i pozostawiają rdzawe zacieki na pylonie. Skutkiem niedokładnego spasowania elementów jest nieszczelność pylonu.

Pomyśl o serwisowaniu pylonu i zapytaj o wyposażenie reklamy w klapkę rewizyjną, w której umieszczone są np. zasilacze. Jej obecność powoduje, że nie trzeba otwierać całego pylonu w przypadku serwisu.

Wyświetlacze – czy kolor ma znaczenie?

Ma! I to całkiem duże. To, jakiego koloru diody zostaną użyte wpływa na widoczność wyświetlanej treści i koszty eksploatacji wyświetlacza. Najlepiej widoczne są wyświetlacze wyposażone w czerwone lub pomarańczowe diody. Przeciętne oko kierowcy jest w stanie odczytać cenę paliwa z odległości kilkunastu metrów – oczywiście jeżeli użyjemy czerwonych diod. Zastosowanie niebieskich lub zielonych wyświetlaczy nie daje takiej gwarancji. Niebieskie ceny będą rozmyte i niewyraźne dla kierowcy. Coraz rzadziej można spotkać wyświetlacze święcące na białym światłem – efekt jest znacznie słabszy w porównaniu z innymi kolorami, dodatkowo białe diody szybciej się wypalają, co oczywiście zwiększa koszty eksploatacji wyświetlacza, dlatego coraz więcej producentów wycofuje ze swojej oferty takie rozwiązanie. Godne polecenia są wyświetlacze antyrefleksyjne, które nawet w słoneczny, lipcowy dzień gwarantują doskonałą jakość wyświetlanych cen.

Wybierając wyświetlacze cenowe warto także zwrócić uwagę na te, które mają funkcję automatycznego dostosowania natężenia świecenia do pory dnia- takie rozwiązania nie tylko poprawiają widoczność wyświetlanych treści, ale także obniżają koszty energii potrzebnej do świecenia pylonu. I jeszcze jedna ważna uwaga: jeśli wyświetlacze mają dłużyć przez lata, należy unikać chińskich wyrobów, bo ich jakość jest wątpliwa, a brak gwarancji problematyczny.

Czerwona, żółta czy niebieska stacja? Na jakiej zatrzyma się kierowca?

Ponad 90% populacji to wzrokowcy i właśnie na podstawie naszych odczuć wzrokowych podejmujemy decyzje. To, jak będzie wyglądała stacja zadecyduje kto się na niej zatrzyma , czy będzie to kobieta czy mężczyzna, jaki będzie ich status społeczny, czy odwiedzą ponownie tą, konkretną stację i ją zapamiętają. Dominujące kolory wśród stacji paliw to żółty i czerwony, takich stacji jest najwięcej. Zastosowanie tych kolorów nie gwarantuje wyróżnienia, a także zapamiętania marki. Niewielu właścicieli stacji paliw decyduje się na oznakowanie w kolorze niebieskim chociaż jest to kolor symbolizujący niezawodność i lojalność, może wywierać pozytywne emocje. Ponadto niebieski uznawany jest za „męski kolor”, co zwiększa szansę, że na stacji zatrzymają się mężczyźni.

Popularnym staje się kolor zielony, szczególnie kiedy stacja paliw połączona jest z myjnią. Kolor zielony od zawsze kojarzył się z naturą i ekologią, a także spokojem i odpoczynkiem. Na taką stację chętnie zawitają kierowcy szukający chwili wytchnienia, dlatego warto zadbać o miejsce w którym mogą zjeść coś ciepłego i zregenerować siły na resztę podróży. Ostatnimi czasy pojawiają się także stacje paliw dedykowane kobietom, na których obsługa z chęcią zatankuje auto klientki. Świetnym rozwiązaniem dla takich obiektów jest oznakowanie w kolorze różowym lub fioletowym – z daleka informuje klientów, że ta stacja jest dedykowana właśnie kobietom. Jeżeli natomiast liczymy na zamożnego klienta warto oznaczyć stację kolorem, który kojarzyć się będzie z luksusem i wysoką jakością oferowanych usług – srebrne lub złote detale podkreślą rangę obiektu.

Z pewnością warto jest przełamywać obowiązujące kanony i stosować oznakowanie, które wyróżni stację paliw spośród innych i sprawi, że klient chętnie się na niej zatrzyma. Co jeszcze może zachęcić kierowcę do postoju? Czytaj dalej!

Design ma znaczenie! (Piktogramy, dodatkowe wyświetlacze, elementy obrotowe)

Nietypowy kształt, piktogramy, dodatkowe wyświetlacze, elementy obrotowe to elementy, które mogą wzbudzić zainteresowanie kierowcy i spowodować, że wybierze tą, a nie inną stację. Wszystko, co jest wprawione w ruch znacznie szybciej dotrze do naszego oka i zostanie zauważone. Nieliczni producenci reklam oferują swoim klientom niekonwencjonalne rozwiązania. Oczywiście wiąże się to z dodatkowymi kosztami, ale generuje realną korzyść dla właściciela stacji. Obiekt jest bardziej zauważalny, przykuwa uwagę i zainteresowanie kierowcy. Podobne możliwości daje zainstalowanie dodatkowych wyświetlaczy niosących treść reklamową lub informacyjną. Tutaj warto zaznaczyć, że wyświetlacz powinien mieć odpowiednią wysokość liter, treść może składać się z 2-3 wyrazów, a szybkość wyświetlana musi byś dostosowana do prędkości obowiązującej na trasie, przy której stoi pylon.

Piktogramy to także nośniki ważnych z punktu widzenia kierowcy informacji. Jeżeli na stacji jest dostępne WiFi – poinformuj o tym! Jeżeli można zjeść ciepły posiłek – daj o tym znać podróżnym! Wielu kierowców poszukuje także stacji oferujących możliwość skorzystania z toalety. Dostosuj piktogramy do trasy przy jakiej sto obiekt, jeżeli jest to trasa, którą poruszają się turyści – będą szukać informacji o przewijakach dla dzieci, o możliwości skorzystania z prysznica. Jeżeli trasą poruszają się duże samochody (np. tiry) lub biznesmeni piktogramy mogą informować o całonocnym bufecie lub sklepie, o możliwości naładowania telefonu komórkowego lub umyciu samochodu w myjni automatycznej lub innej. Zanim zostanie podjęta ostateczna decyzja warto przez chwilę poczuć się klientem i zastanowić się czego sami oczekujemy od stacji paliw i jakie dodatkowe usługi mogą skusić nas do postoju.

Z każdym rokiem na terenie naszego kraju przybywa prywatnych sieci, obecnie jest ich już ponad 7 tysięcy! Pylony cenowe stają się częścią krajobrazu i mimo że bardzo często ich nie zauważamy warto zadbać o to żeby jak najlepiej komponowały się z otaczającą przestrzenią i nie szpeciły swoją formą i jakością wykończenia. I pamiętaj, że jakość pamięta się dłużej niż cenę.

Z każdym rokiem na terenie naszego kraju przybywa prywatnych sieci, obecnie jest ich już ponad 7 tysięcy! Pylony cenowe stają się częścią krajobrazu i mimo że bardzo często ich nie zauważamy warto zadbać o to żeby jak najlepiej komponowały się z otaczającą przestrzenią i nie szpeciły swoją formą i jakością wykończenia. I pamiętaj, że jakość pamięta się dłużej niż cenę.

Litery reklamowe – sekret długowieczności.

PRLowskie litery 3D – któż nie ma do nich sentymentu. Zwykle duże, często migające. Żyły zadziwiająco długo, nierzadko 20-30lat. Jaki był ich sekret i co mają wspólnego z literami XXI wieku? Nie uda się tego wyjaśnić bez opisu budowy liter.

Sentymentalne, PRLowskie litery były wyposażone w korpus i boki z blachy aluminiowej, spawane i malowane proszkowo. Dlaczego akurat aluminiowe? Aluminium nie rdzewieje, nie pracuje, nie rozszczelnia się – korpus był niemalże niezniszczalny, co akurat w Polsce było i nadal jest bardzo ważne. Reklamy zewnętrzne powinny bowiem być nie tylko estetyczne, ale przede wszystkim trwałe. Nośnik musi być odporny na zmiany temperatury – w lecie termometry pokazują nawet 30 C °, a zimą – 20 C ° i więcej. Mimo że kiedyś zimy były ostrzejsze litery musiały działać i działały! Duża amplituda temperatur to nie wszystko, silny wiatr, śnieg i grad również wpływały na długość użytkowania reklamy, a mimo to litery służyły latami.

XXI wiek przyniósł ze sobą nowe technologie, rozwój i usprawnienie pracy, a także nowe materiały, z których powstają litery 3D. Dziś około 80 – 90% producentów stosuje technologię, w której tył litery wykonany jest z materiału PCV (tworzywa bardzo plastycznego), boki z taśmy np. Alurapid, cienkiego aluminium o grubości zaledwie 0,5 mm. Jest to technologia, którą powinno stosować się do rozwiązań wewnętrznych, o maksymalnej wysokości elementu 50cm. W praktyce niestety zdarzają się producenci stosujący taśmę aluminiową nawet w przypadku 1,5-2m liter. Dlaczego? Jest to prosta technologia, nie wymagająca specjalistycznej wiedzy, maszyn ani dużego doświadczenia. Tania, i nie gwarantująca długiej żywotności wyprodukowanych liter.

Tak, jak już wspomnieliśmy około 80 – 90% producentów stosuje opisaną metodę, jak zatem radzi sobie reszta – pozostałe 10-20%? Może to zadziwiające, ale stosują prawie 30sto letnią, PRLowską technologię gwarantującą długą użyteczność sprzedawanych liter 3D. Korpus, boki i tył litery to 2mm aluminium (nie 0,5mm!), spawane i malowane proszkowo. 2 mm gwarantują, że litera się nie wygnie, będzie stabilna i odpowiednio sztywna. Jedyną zmianą jest sposób podświetlenia. Dawniej stosowano rurki neonowe. Obecnie królują diody, dużo bardziej ekologiczne i energooszczędne.Warto wspomnieć, że neony zużywają ponad 17 razy więcej energii w porównaniu z diodami.

W Polsce, niestety ciągle rządzi kryterium ceny, wolimy zapłacić mniej nie zastanawiając się ile czasu kupione litery będą odpowiednio promować naszą firmę, instytucję czy sklep. Decydując się na litery wykonane z taśmy aluminiowej musimy liczyć się z dodatkowymi kosztami związanymi z naprawą, poprawkami i co najważniejsze – koniecznością wymiany liter na nowe, nawet po 2 latach.