KLIENCI JEŻDŻĄ SWOIMI DROGAMI

Wybór stacji dla klienta tranzytowego lub podróżującego po raz pierwszy daną drogą jest z reguły impulsywny. Dlatego sposób oraz jakość oznakowania obiektu bezpośrednio wypływają na to, czy klient zdecyduje się zatankować i odpocząć na naszej stacji. Jakie działania należy podjąć, aby podróżni trafiali z drogi prosto do nas?

Stacje benzynowe już dawno przestały straszyć otoczenie swoim niezbyt ładnym wyglądem. Obecnie coraz więcej przysłowiowych „CPNów” przechodzi rebranding i w profesjonalny sposób podkreśla świadczone usługi, jednocześnie kładąc wielki nacisk na dobre, czytelne i jasne oznakowanie. A wszystko po to, by przyciągnąć klienta.

Informuj wcześniej

Podróżujesz autostradą. Kontrolka paliwa zaczyna niebezpiecznie zbliżać się do czerwonego pola. Nagle po drodze dostrzegasz billboard „Stacja paliw X za 3 km”. Myślisz sobie „jestem uratowany!” i już rozglądasz się za zjazdem. Gdyby nie wcześniejsze oznakowanie, rozpoczęłoby się nerwowe poszukiwania jakiejkolwiek możliwości uzupełniania pustego baku. To właśnie dlatego informacja o stacji powinna pojawić się już kilka kilometrów wcześniej. Dzięki temu kierowca może spokojnie zaplanować zjazd, a w tym czasie nabrać ochoty na kawę, ciepły posiłek, czy toaletę. Taki znak zapowiadający stację benzynową może przyjmować różne formy. Przy autostradach spotyka się billboardy, czy nawet megabordy – świetnie widoczne z dużej odległości i przy sporej prędkości jazdy. – mówi Jarosław Włodarczyk, właściciel firmy GRAFFICO, która na co dzień zajmuje się kompleksowym rebrandingiem stacji benzynowych – Właściciel stacji może zdecydować się również na pylon albo tablicę informacyjną. Każdy kolorowy, święcący znak będzie przyciągał wzrok – dodaje. Ważne, żeby informacje były przedstawione w formie skrótowej, najlepiej obrazkowej – kierowca musi wiedzieć na jaką stację trafi, za ile kilometrów, jakie paliwo może zatankować i czy na stacji skorzysta z WC, kawiarni czy restauracji. Jeżeli właściciel stacji benzynowej z jakiegoś powodu nie zdecyduje się na graficzną prezentację swojego obiektu, pozostają zawsze informacyjne znaki drogowe. Umieszcza je Zarządca Dróg – warto jednak dopilnować tej procedury, bo na polskich drogach nadal możemy spotkać stacje, o których próżno szukać jakiejkolwiek informacji i przez to łatwo je przegapić.

Pylon wizytówką stacji

Podróżujący już z daleka widzą święcący, kolorowy graniastosłup – to pylon cenowy. Kiedyś, gdy wyglądał bardzo ubogo, faktycznie informował jedynie o cenach benzyny. Dziś znajdziemy na nim wiele dodatkowy informacji – nazwę stacji, ceny paliw oraz listę dodatkowych usług, np. przewijak, WC, wi-fi, cafe, myjnia. Te kilkunastometrowe konstrukcje to najlepsza wizytówka stacji. Muszą więc być spójne z pozostałymi elementami obiektu. Właściciele stacji prześcigają się w elementach, kształtach i kolorach wieży cen, mając jednocześnie świadomość jak ważną decyzją jest wybór pylonu. Dobry pylon, oprócz pełnionej przez siebie funkcji informacyjnej, powinien przyciągać uwagę klienta, a co najważniejsze, służyć na długie lata, aby właściciel stacji nie obawiał się większego podmuchu wiatru, czy zmian temperaturowych -20 do + 30 stopni. Co jest więc najważniejsze w wyborze odpowiedniego pylonu? Bezpieczeństwo zapewnia konstrukcja nośna – ten niewidoczny szkielet wpływa na trwałość i stabilność konstrukcji. Szukając odpowiedniego wykonawcy warto zwrócić uwagę, czy swoją produkcję opiera na przepisach dotyczących obciążenia wiatrem i w jaki sposób pylon jest zaprojektowany od wewnątrz – mówi Karol Grefkowicz, inżynier GRAFFICO – Wiele firm niestety „odchudza” konstrukcje, co pozwala im obniżyć cenę. A tanio nie zawsze znaczy bezpiecznie – podkreśla. Gdy mamy już bezpieczną konstrukcję, musimy zadbać o najbardziej zauważalny element – poszycie pylonu, które może zostać wykonanie z wielu materiałów. Najlepsze jest aluminiowe – to materiał, który nie ulega korozji, więc po kilku latach i ulewnych deszczach naszej wieży cenowej nie ozdobią rdzawe zacieki. Bardzo istotne jest także wykończenie konstrukcji i spasowanie kolejnych elementów – ukryte nity nie korodują, a dobrze dopasowane elementy uszczelniają pylon i ochraniają diody przez zamoknięciem. Warto postawić również na nietypowy kształt, dodatkowe wyświetlacze, elementy obrotowe – to wszystko przyciąga wzrok kierowcy. Kolor diód wyświetlacza cen? Najlepszy jest czerwony i pomarańczowy, bo zapewnia widoczność już z kilkunastu metrów, a najgorszy biały i niebieski – światło się rozprasza, a diody szybciej wypalają. A co jeszcze oprócz loga stacji, cen, rodzajów paliwa powinno ozdobić pylon? Piktogramy! To one informują kierowcę o dodatkowych możliwościach – myjni, kawiarni, restauracji, WC, przewijaku, czy wifi. Należy dostosować te usługi do drogi, przy której znajduje się stacja – jeżeli trasą poruszają się głownie TiRy, piktogramy powinny informować o całonocnym bufecie, czy możliwości naładowania telefonu. Autostrada prowadząca nad morze, jeziora czy w góry będzie uczęszczana głównie przez podróżnych jadących na wypoczynek. Tacy kierowcy będą szukać więc informacji o przewijakach, czy możliwości skorzystania z prysznica.

Bądź widoczny dniem i nocą

Gdy zapada wieczór, jedyne intensywne i nigdy niegasnące światło, które kierowcy spotykają na swojej drodze to właśnie stacje benzynowe. Nocny krajobraz zdobią kolorowe, świecące pylony, podświetlony dach i słupy stacji, czy wyraźne oznaczony sklep. Ponad 90% populacji to wzrokowcy, dlatego to właśnie kolor i światło przyciągnie kierowcę do naszej stacji. Barwa oraz jej podświetlenie jest niesamowicie ważna przy projektowaniu stacji – przyznaje Katarzyna Pikulik, grafik kreatywny GRAFFICO. – Obecnie większość stacji jest czerwona bądź żółta – te kolory świecą i wyglądają najlepiej. Ale aby się wyróżnić, właściciele stacji zaczynają być przychylni innym kolorom – zielonemu, fioletowemu, a nawet różowemu. Kolor jest istotny, ale to podświetlenie dodaje mu głębi. To czy stacja będzie widoczna zależy od jakości oświetlenia, jakie zdecydujemy się zamontować. W oświetleniu stacji liczy się jakość. Teraz stawiamy na technologię LED, która już dawno wyparła świetlówki i neony. Takie oświetlenie musi posiadać odpowiednią klasę szczelności – najlepiej decydować się na markowe diody i podzespoły. Właściciel nie musi wtedy martwić o to, czy jego pylon albo otok nie zgaśnie po kilku latach. – podkreśla Karol Grefkowicz. Nie warto również stosować tanich alternatyw, które mają zastąpić diody, np. neon-flex, ponieważ są bardzo awaryjne. Dobierając oświetlenie właściciel stacji powinien pamiętać o doświetleniu wyposażanie stacji: słupów, dystrybutorów, czy sklepu. Im stacja świeci jaśniej, tym lepiej dla jej finansów.

Na stację po… zegarek

Stacje paliw już dawno przestały pełnić swoją podstawową funkcję przysłowiowego „CPNu”. Naturalne dla kierowców jest kupno gazety, części do samochodu, hot-doga, czy nawet zegarka lub książki. Przy okazji tankowania, znajdziemy też ładowarkę do telefonu, wifi, miskę dla psa i przewijak dla dziecka. Możliwość załatwienia kilku spraw na raz, staje się dla wielu osób kryterium wyboru. I pomimo tego, że nadal głównym dochodem dla stacji jest sprzedaż paliwa, dodatkowy asortyment zasila jej dochód i przyciąga klientów, zwłaszcza tych prosto z drogi. Kierowcy, którzy dużo podróżują chwalą sobie możliwość zjedzenia ciepłego posiłku, napicia się dobrej kawy, czy nawet skorzystania z prysznica. Dlatego w trakcie projektowania wizualizacji bardzo istotne jest odpowiednie oznakowanie sklepu, kawiarni, WC, punktu gastronomicznego, myjni czy restauracji. Klient z pewnością wybierze tę stację, która będzie proponowała najszerszy wachlarz usług dodatkowych, a jej identyfikacja wizualna będzie spójna i przyjazna dla oka.

SIŁA W JEDNOLITOŚCI, MUST-HAVE sieci dealerskiej

Widok placówki bankowej, agencji ubezpieczeniowej, czy dealera samochodowego w mniejszym mieście przestaje dziwić. Firmy chcą być bardzo blisko, „pod ręką” klienta i tym samym sprzedać jak najwięcej swoich produktów lub usług, nie zmuszając potencjalnego nabywcy do podróży.

Poczucie identycznego poziomu obsługi i jakości produktu można osiągnąć nie tylko dzięki szkoleniom, ale głównie za sprawą wizualizacji placówki franczyzowej, sieciowej, czy dealerskiej. Jeżeli wszystkie są bliźniaczo podobne do firmy centralnej, jest duża szansa na to, że odniosą sukces.

Liczy się pierwsze wrażenie

Żyjemy w otoczeniu wielu marek. Niektóre z nich kojarzymy tylko po logo, kolorach, reklamach, inne po nazwie, a z jeszcze innymi wiążą nas emocje, np. „W firmie X zostałem świetnie obsłużony. Ufam im”. Gdy więc chcemy udać się do konkretnej firmy-marki szukamy jej oddziałów w swoim mieście. Nie zastanawiamy się, czy jest to placówka „oryginalna” czy „franczyzowa”. Dopiero, gdy staniemy przed drzwiami lokalu może okazać się, że z zewnątrz to miejsce w ogóle nie przypomina centrali firmy, którą odwiedziliśmy niedawno w innym mieście. Logo, czy plakat w witrynie mówią nam, że trafiliśmy pod dobry adres, ale całość sprawia wrażenie niezbyt profesjonalne. Wtedy od razu nasuwają nam się wątpliwości co do jakości produktu, czy usługi, które mogą doprowadzić nas nawet do porzucenia marki. Czy warto w taki sposób tracić klienta? Lepiej zadbać o pełne i jednolite oznakowanie swojej placówki franczyzowej, czy sieciowej – zastosować identyczną kolorystykę, ekspozytory produktowe, stojaki na katalogi, słupy reklamowe, święcące otoki wokół budynku, semofory z logiem firmy, bądź litery 3D. Jeżeli w strukturach firmy znajdują się placówki dealerskie, takie miejsca można oznaczyć firmowym semaforem, pylonem, czy billboardem, który będzie informował o dostępności produktów w tej konkretnej placówce. Możliwości oznakowania jest wiele, a dzięki temu oddziały zyskują wiarygodność i rzetelność.

Identyczne wnętrze

Wygląd zewnętrzny placówki wpływa na pierwsze wrażenie klienta i decyduje o przekroczeniu przez niego progu lokalu. Natomiast emocję, z jaką klient opuści oddział, warunkujegłównie wnętrze i jakość obsługi. O ile pracowników można wyszkolić oraz wyposażyć w firmowe narzędzia, o tyle nie powinno się zostawiać właścicielowi placówki wolnej ręki w wyposażeniu wnętrza. Liczy się absolutnie każdy element – od loga, po kolor ścian, biurek, krzeseł, foteli i płytek na podłodze. Jeśli są identyczne, jak w firmie centralnej, klient nie będzie odczuwał dyskomfortu.Ważne jest również, aby zadbać o odpowiednią ekspozycję materiałów reklamowych – ulotek, czy katalogów. Wnętrze placówki powinno jak najlepiej oddawać wnętrze i atmosferę firmy.

Eksponowanie produktu

Firmy, które do sprzedaży wykorzystują sieć dealerską również powinny zadbać o odpowiednią ekspozycję swoich produktów. Warto pamiętać, że w placówkach partnerskich klient może zapoznać się również z ofertą konkurencji, więc skuteczne zwrócenie jego uwagi staje się kluczowe. Dzięki obrandowaniu placówki dealerskiej, czy konkretnych produktów, nie tylko zaprezentujemy swoją markę i wyróżnimy ją na tle konkurencji, ale także przyciągniemy klientów, którzy szukają produktów właśnie naszej firmy. Dobrym sposobem na zaznaczenie swojej obecności w placówce dealerskiej jest semafor z logiem, czy pylon, a we wnętrzach ustawienie obrandowanych, nietypowych stojaków z katalogami i ulotkami. Warto również skorzystać z pomocy projektantów i zaprojektować ciekawy ekspozytor produktów, który od razu zwróci uwagę klientów. Spójne i przemyślane oznakowanie placówek dealerskich powoduje, że niezależnie od miejsca z łatwością rozpoznajemy markę, czujemy się komfortowo, swobodnie i intuicyjnie się poruszamy, a finalnie dokonujemy zakupów.

Maretingowcu! Nie popełnij 7 błędów oznakowując firmę czy sieć handlową

1. Za późno zamawiasz reklamy, gdy inwestycja jest już prawie skończona.

Na etapie budowy można zaplanować nie tylko lokalizację reklamy, ale w również ogniwa montażowe związane z przedsięwzięciem, np.: elementy konstrukcyjne i podkonstrukcyjne, szpilki i dystanse do montażu liter. Dodatkowo warto na etapie budowy zaplanować zasilanie, by było wyprowadzone w bezpośredniej lokalizacji logotypu. Jakie są plusy takiego planowania? Przede wszystkim estetyka. Ponadto często wykonawcy elewacji i dachu dają gwarancję na swoje elementy, więc późniejsza ingerencja w poszycia elewacyjne czy dachowe innych firm jest niewskazana.

2. Nie searchujesz dobrze wykonawców

Zdarza się, że firmy, które obsługują działy marketingu w zakresie poligrafii, gadgetów reklamowych dostają zlecenia na reklamy wielkogabarytowe, czy świetlne, bo „są pod ręką”. W tym zakresie nie mają doświadczenia, wiedzy, parku maszyn, nie znają technologii, trendów, więc albo same coś próbują zrobić lub szukają podwykonawców. Rezultat jest taki, że Klient ostateczny dostaje bardzo słaby produkt, który na pewno nie będzie cieszył oka długie lata ani estetyką, ani jakością świecenia, ani designem.

3. Jedynym kryterium jest dla Ciebie cena

Cena zawsze jest wariantowa, bo każdy produkt występuje w kilku wariacjach i rzadko jest porównywalny w stosunku do innego we wszystkich zakresach. Najtańszy produkt to zwykle nieatrakcyjny design, słabe odchudzone materiały i podzespoły, brak dbałości o najmniejsze szczegóły, pracownicy zatrudnieni „na czarno”, świetlówki zamiast markowych diód, czyli 3-krotnie droższa ekspoatacja w przyszłości. I tu nie ma się co czarować, że jest inaczej. Jeśli najtańszym samochodem jest TATA, to dlaczego zapewne nie znacie ani jednej osoby, która nim jeździ? Bo szukamy jakości, prestiżu, trwałości. Czy znajdziemy te cechy w najtańszym produkcie produkowanym na zamówienie?

4. Nie prototypujesz

Prototyp prawdę Ci powie. Koszt prototypu jest relatywnie niski w stosunku do przedsięwzięcia. Nawet jeśli masz szczegółową specyfikację, zobaczysz, że wcale finalny produkt nie musi być identyczny, jeśli przetestujesz 2-3 firmy. Znaczenie też ma jakość współpracy z firmami, sprawność czy komunikacja, oraz to, co możesz przetestować na etapie prototypowania.

5. Zlecasz projekt i wykonastwo w 2 róznych firmach

Agencja reklamowa tworzy projekty, producent reklam tworzy produkty finalne. Dlaczego zatem rzadko się zdarza, by spotkania były trójstronne: przedstawiciel firmy, agencja i wykonawcy? Jest to idealne rozwiązanie jeśli zależy nam na najbardziej optymalnym efekcie estetycznym, technologicznym, logistycznym.

6. Nie prosisz o projekty techniczne do archiwizacji

Rzadko zdarza się, by prosić wykonawcę o rysunki techniczne i elektryczne produktów reklamowych i fundamentów (jeśli nie są to duże elementy, które wymagają projektów budowlanych). Jest to ważne ważne w przyszłości, gdy niezbędny jest serwis, modyfikacja, zmiana, a firma przestała już funkcjonować na rynku. Nierzadko, firmy produkujące reklamy chcą wymienić pylon, zachowując fundament, ale jeśli nikt w firmie nie wie jakie były jego parametry, nie mamy pewności, czy postawanie na nim wyższej konstrukcji będzie bezpieczne. Wtedy należy dokonać wielu prac ziemnych i odkopać fundament, ale to czas i dodatkowe koszty. Serwis reklamy świetlnej może być też banalnie prosty, jeśli wiemy gdzie umiejscowiony jest zasilacz, jak poprowadzona jest instalacja elektryczna. Te wszystkie informacje zawarte są w dokumentacji technicznej lub powykonawczej, o którą warto poprosić wykonawcę.

7. Wciąż jeszcze zapominasz o modzie i trendach w reklamie

Brrrr… kaseton. Jeśli go zamówisz, bo pewnie jest najtańszy, może się okazać, że tylko pozornie zainwestujesz – ale nie w reklamę, ale antyreklamę – jest to produkt z kategorii vintage, lamusa, PRL. Wszystko się zmienia, trendy rządzą naszym życiem. Wybieramy modne oprawki, zlewy, podłogi, tapety, auta i szminki. Trendy są wszędzie. Również w reklamie i obeznane oko klienta, kontrahenta czy inwestora rozpozna słaby produkt. I co sobie wtedy pomyśli?

4 mity oznakowania stacji beznynowych

Stacje benyznowe przestały już straszyć otoczenie swoim niezbyt ładnym wyglądem. Obecnie coraz więcej przysłowiowych „CPNów” przechodzi rebranding i w profesjonalny sposób podkreśla świadczone usługi. Pomimo wielu nowych trendów i rozwiązań wizualnych, nadal można spotkać się z 4. mitami odnośnie oznakowania stacji.

1. Pylon z cenami to sucha informacja!

Podróżujący już z daleka widzą święcący, kolorowy graniastosłup. To pylon cenowy, który pełni wielorakie role. Kiedyś, gdy wyglądał bardzo ubogo, faktycznie informował jedynie o cenach benzyny. Dziś znajdziemy na nim wiele dodatkowy informacji – nazwę stacji, ceny paliw oraz listę dodatkowych usług, np. przewijak, WC, wi-fi, cafe, myjnia. Te kilkunastometrowe konstrukcje to najlepsza wizytówka stacji. Muszą więc być spójne z pozostałymi elementami obiektu, a przy okazji być ciekawe wizualnie. Dlatego właściciele stacji prześcigają się w kształtach, kolorach i funkcjach dodatkowych – coraz popularniejsze staje się montowanie na pylonie wyświetlacza diodowego, na którym dynamicznie przesuwa się tekst zachęcający klientów do skorzystania z usług.

2. Być jak Orlen i Lotos

Charakterystyczny kształt dachu i pylonu, koniecznie kolor czerwony i żółty. To właśnie Orlen i Lotos. Prywatni właściciele niejednokrotnie starają się upodobnić do tych dwóch znanych marek – liczą, że klient pomyli się i skorzysta z ich usług. To bardzo zgubna strategia – nie warto podszywać się pod znane marki ze względu na kary, które nakładają pierwowzory, a co najważniejsze – warto zbudować swój własny, niepowtarzalny wizerunek. To, że marka istnieje na rynku kilka lat nie oznacza, że nie ma miejsca na nową.

3. Montaż? Przecież to banalne!

Śmiało można powiedzieć, że konstrukcja stacji benzynowej i wszystkich jej elementów jest najistotniejsza, bo to od jej jakości i materiałów zależy bezpieczeństwo klientów korzystających z usług obiektu – tym bardziej, że wielokrotnie stacje nieprzerwanie funkcjonują podczas rebrandingów, więc ważne jest by ekipa była certyfikowana. Profesjonalny montaż to nie tylko bezpieczeństwo, ale również jakość, którą uzyskuje się przez idealne spasowanie elementów oznakowania, uszczelnienia, obróbki dekarskie, specjalistyczny sprzęt, ale również doświadczenie i wiedzę. Profesjonalny montaż to również czas. Sprawna instalacja zależy głownie od doświadczenia ekipy, profesjonalnych narzędzi, idealnie przewidzianych rozwiązań jeszcze na etapie audytu. Wiele firm odchudza elementy konstrukcyjne – dzięki temu np. pylon jest lżejszy i tańszy, ale nie mamy pewności jak zachowa się podczas porywistych wiatrów. Nie warto oszczędzać na bezpieczeństwu swoim i klientów. Montaż elementów stacji benzynowej trzeba oddać w fachowe ręce.

4. Stacja to tylko paliwo!

Stacje paliw już dawno przestały pełnić swoją podstawową funkcję przysłowiowego „CPNu”. Naturalne dla kierowców jest kupno gazety, części do samochodu, hot-doga, czy nawet zegarka lub książki. Na stacji znajdziemy też miskę dla psa czy przewijak dla dziecka – a to często decyduje, że zatrzymujemy się na tej, a nie innej stacji. Możliwość załatwienia kilku spraw na raz, przy okazji tankowania samochodu, staje się dla wielu osób kryterium wyboru stacji. Co więcej, w Polsce są miasta, w których to właśnie stacja benzynowa jest jedynym sklepem nocnym. I pomimo tego, że nadal głównym dochodem dla stacji jest sprzedaż paliwa, dodatkowy asortyment zasila jej dochód i przyciąga klientów. Dlatego w trakcie projektowania wizualizacji bardzo istotne jest odpowiednie oznakowanie sklepu, kawiarni, WC, punktu gastronomicznego, myjni czy restauracji. Klient z pewnością wybierze tę stację, która będzie proponowała najszerszy wachlarz usług dodatkowych a jej identyfikacja wizualna będzie spójna i przyjazna dla oka.

Sentymentalne, PRLowskie litery

PRLowskie litery 3D – któż nie ma do nich sentymentu.  Zwykle duże, często migające. Żyły zadziwiająco długo, nierzadko  20-30lat. Jaki był ich sekret i co mają wspólnego z literami XXI wieku? Nie uda się tego wyjaśnić bez opisu budowy liter.

Sentymentalne, PRLowskie litery były wyposażone w korpus i boki z blachy aluminiowej, spawane i malowane proszkowo. Dlaczego akurat aluminiowe? Aluminium nie rdzewieje, nie pracuje, nie rozszczelnia się, korpus litery był niemalże niezniszczalny, trwały. Nośnik musiał być odporny na zmiany temperatury – letnie 30 C°, a  zimowe  – 20 C° i więcej. Mimo, że kiedyś zimy były ostrzejsze, litery musiały działać i działały! Duża amplituda, silny wiatr, śnieg i grad nie wpływały na funkcjonowanie, estetykę, trwałość i  długość użytkowania reklam. Litery służyły latami.

XXI wiek przyniósł ze sobą nowe technologie, rozwój i usprawnienie pracy, a także nowe materiały, z których powstają litery 3D. Dziś około 80 – 90% producentów stosuje technologię, w której tył litery wykonany jest z materiału PCV (tworzywa bardzo plastycznego), boki z taśmy np. Alurapid, cienkiego aluminium o grubości zaledwie 0,5 mm. Jest to technologia, którą powinno stosować się do rozwiązań wewnętrznych, o maksymalnej wysokości elementu 50cm. W praktyce niestety zdarzają się producenci stosujący taśmę aluminiową  nawet w przypadku wysokości  1,5-2m. Dlaczego? Jest to prosta technologia, nie wymagająca specjalistycznej wiedzy, maszyn ani dużego doświadczenia. Tania i nie gwarantująca długiej żywotności wyprodukowanych liter.

Tak, jak już wspomnieliśmy około 80 – 90% producentów stosuje opisaną metodę. Jaką technologię stosują profesjonalni producenci reklam? Może to zadziwiające, ale stosują prawie 30sto letnią, PRLowską technologię gwarantującą długą użyteczność sprzedawanych liter 3D. Korpus, boki i tył litery to 2mm aluminium, spawane i malowane proszkowo. 2mm gwarantują, że litera się nie wygnie, będzie stabilna i odpowiednio sztywna. Jedyną zmianą jest sposób podświetlenia. Dawniej stosowano rurki neonowe. Obecnie królują diody, dużo bardziej ekologiczne, energooszczędne i niezawodne. Warto wspomnieć, że neony są ponad  17-stokrotnie energochłonne w porównaniu z diodami. Średni czas życia modułów led bywa określany na ~50 000 godzin. Zakładając, że reklama świeci ok. 10h na dobę, ok. 300 godzin miesięcznie, ok. 3500godzin rocznie, relatywny czas funkcjonowania to ok. 15 lat przy tylko  ok. 30% utracie natężenia światła niezauważalnego przez ludzkie oko przy codziennej eksploatacji.

W Polsce, niestety ciągle rządzi kryterium ceny, wolimy zapłacić mniej nie zastanawiając się, ile czasu kupione litery będą prestiżowo promować naszą firmę, instytucję czy sklep. Decydując się na litery wykonane z taśmy aluminiowej musimy liczyć się z dodatkowymi kosztami związanymi z naprawą, poprawkami i co najważniejsze – koniecznością wymiany liter na nowe, nawet po roku.

Wywiad z Mateuszem Brzeskim o wystroju reklamowym stacji paliw i nie tylko

– Czy widzi Pan związek z wystrojem i oprawą reklamową stacji z liczbą klientów zatrzymujących się na stacjach?

Każdy z nas lubi przebywać w miejscach otoczonych troską o wystrój i klimat obiektu. Wybór stacji dla kierowcy tranzytowego lub podróżującego drogą pierwszy raz nierzadko zaliczany jest do wyboru impulsowego. Świeża, nowoczesna i zadbana oprawa reklamowa temu wyborowi sprzyja. Niezależnie od lokalizacji i wielkości stacji ważną rolę odgrywa standaryzacja i najwyższa jakość usług oraz towarów. Standaryzacja, o której myślę to przede wszystkim ujednolicenie brandingu w całej sieci, ale  również przemyślane, solidne i na wysokim poziomie elementy wizualne będące wizytówką i potwierdzeniem jakości jako ogółu. Przemierzając corocznie setki kilometrów po kraju i Europie dostrzegam, że stacje, które się nie rozwijają i nie inwestują w tego typu przedsięwzięcia jak rebrending wypadają z rynku bądź funkcjonują dzięki lokalnym i wiernym klientom, których przywiązanie do konkretnej placówki usilnie próbują oderwać koncerny paliwowe kusząc nie tylko niskimi cenami paliw, ale właśnie infrastrukturą, komfortem i wytyczonymi miejscami na odpoczynek w sklepie, a wszędzie, gdzie porusza  się klient znaleźć można nowoczesną i „przytulną” oprawę graficzną, która ma sprawić wrażenie swojskiego klimatu. Rezultatem takich działań jest dłuższy czas pobytu kierowców na stacji i większy koszyk zakupów co przekłada się na zwiększone zyski. Na szczęście świadomych przedsiębiorców jest bardzo dużo, a stacje w Polsce są na bardzo wysokim poziomie z czego jestem dumny odwiedzając tego typu obiekty za granicą.

– Państwa sieć jest po rebrandingu. Jednak nowa stacja, która otwieracie Państwo w czerwcu ma być delikatnie wizerunkowa inna. Dlaczego?

Można to określić słowami, które Prezes firmy Oktan codziennie powtarza, a które w dzisiejszych wydają się być jeszcze bardziej aktualne : „ Kto się nie rozwija ten się zwija”. Ta prosta maksyma nie pozwala spocząć na laurach i odpuścić sobie działań rozwojowych w tak ważnym obszarze jakim jest Corporate Identity. W szybkim tempie zmieniają się trandy i upodobania klientów, zmienia się także konkurencja. Naszą pracą, pomysłami i współpracą z firmami obsługującymi nas w zakresie identyfikacji wizualnej chcemy pokazać, iż nie tylko stacje przy drogach krajowych, ale i te nastawione na lokalnego klienta mogą wyróżniać się wysoką jakością elementów wizualnych wyznaczając kierunek dla sektora w całej Europie, bo od Polski mogą jeszcze bardzo dużo podpatrzeć czy się nauczyć.

– Jakie elementy na stacji oprócz paliwa sa ważne dla klienta Pana zdaniem?

Bardzo ważnym elementem jest obsługa. Moim zdaniem to rdzeń każdego biznesu. Pozytywne relacje, kompetencja i pracowitość stają się składowymi zachęcającymi klientów do zakupów i ponownych odwiedzin stacji. Oprócz czynnika personalnego duże znaczenie ma asortyment, usługi dodatkowe. Badania i doświadczenie wskazuje także na dobrą, nowoczesną wizualizację zewnętrzną i wewnętrzną, która tworzy sprzyjający klimat dla przebywających na terenie obiektu.

– Czy kolorystyka stacji Pana zdaniem może przyciągać konkretną grupę kierowców – kobiety/mężczyzn?

Każdy klient ma swoje upodobania. Nie mniej jednak żyjemy w cywilizacji o określonych preferencjach, w której kolory mają przypisane znaczenie. Nie bez powodu większość marketów budowlanych używa koloru żółtego i niebieskiego, a sieci impulsowe kolory świeże i energiczne. Nasza psychika przywiązuje się do odcieni, które kojarzą się z pozytywnymi wydarzeniami życia.

Kobiety działają i odbierają świat uczuciowo, a przez to kolor czerwony jest dla kobiet bardziej pożądany gdyż kojarzy się z sercem. Mężczyźni optymistycznie obierają kolor niebieski jako niezawodny korespondujący z mądrością, inteligencją, lojalnością , a także jako pobudzający organizm do produkcji noradrenaliny. W moim uznaniu nie można jednoznacznie powiedzieć, iż kolorystyka stacji ma wpływ na konkretną grupę kierowców, gdyż na lojalność klientów co do sieci składa się wiele innych ważnych czynników, a dobór kolorystki jest jednym z nim. Nie mniej jednak warto robić badania w tym zakresie i opierać się o nie ponieważ przez barwy czujemy się lepiej lub gorzej.

– Czego oczekują kierowcy od stacji paliw – dodatkowe usługi?

Dzisiejsze stacje bardzo różnią się od tych z przed 10 – 15 lat. Pomimo tego, że funkcja jest taka sama, klienci chętnie odwiedzają placówki, na których mogą kompleksowo zająć się samochodem. Odkurzacz, kompresor czy myjnia to usługi, które stają się standardem. Stacje Oktan systematycznie dostosowują się do wymagań kierowców spełniając oczekiwania rynkowe. Przykładem staje się kolejna stacja kontroli pojazdów czy nowatorska siłownia powietrzna dla kierowców TIR-ów. Tempo życia i ograniczenia czasowe sprawiają, iż klienci doskonale czują się w miejscach, w których dokonają zakupów, umyją samochód lub odpoczną oszczędzając cenny czas. Chcemy, aby nasze stację ewaluowały w stronę centr motoryzacyjnych profesjonalnie obsługując kierowców.

Reklamy a bezpieczeństwo

Na naszym blogu często poruszamy temat jakości, estetyki i trendów reklamowych, bo w XXI wieku moda panuje wszędzie. Kupujemy modne sukienki, garnitury, smartfony, kafelki, krany, sprzęt grający, drzwi, wycieczki wakacyjne, itp.  Moda panuje też w identyfikacji zewnętrznej. Technologia i design reklam zewnętrznych  zmieniają się i warto o tym pamiętać. Jednak dzisiejszy artykuł  chcielibyśmy poświęcić innemu, ale bardzo ważnemu zagadnieniu w kontekście reklamy zewnętrznej – bezpieczeństwu.

Każda konstrukcja reklamowa, zarówno reklama wolnostojąca jak pylon, billboard, megaboard czy słup reklamowy,  jak i ta montowana na wysokości jest budowlą, która wymaga specjalnych zasad bezpieczeństwa. Reklamy kotwione do fundamentu w gruncie z urzędu wymagają pozwolenia budowlanego lub zgłoszenia. Na reklamy montowane na dachu czy na elewacji nie są potrzebne pozwolenia. Niestety często świadomość klientów oraz dbałość o bezpieczeństwo montowanych reklam nie zawsze są wysokie. Reklamę najczęściej montuje się przy ładnej pogodzie. Wówczas nikt nie myśli o czarnych chmurach, silnych wiatrach, czy amplitudach temperaturowych -30* do +50*.

Projektowanie reklam zaczyna się u nas od inżyniera, który każdorazowo wykonuje przeliczenia konstrukcji tak, by była bezpieczna i zgodna z normami budowlanymi. Konstruktor bierze pod uwagę lokalizację, strefę wiatrową. Odpowiednio dobiera materiały, grubość blachy, parametry profili i kształtowników, grubość ścianek, sposób połączenia elementów zapewniający sztywność. W przypadku reklam wolnostojących, konstruktor analizuje warunki gruntowe zwłaszcza przy wysokich realizacjach, projektuje fundament, zbrojenie, sposób kotwienia. Jeśli chodzi o reklamy zlokalizowane na wysokości, konstruktor analizuje konstrukcję budynku, materiały, z których jest wykonana elewacja czy dach i dobiera odpowiedni sposób mocowania. Niejednokrotnie konstrukcja budynku wymaga wzmocnienia, wymagane są dodatkowe podkonstrukcje, tak by reklama była odporna na podmuchy wiatru. Wykonywaliśmy już reklamy zlokalizowane na dachach, których ciężar przekraczał 5 ton, wymagały montażu alpinistycznego, więc bezpieczeństwo instalacji i samej reklamy były  szalenie ważne. Bardzo często klienci nie zdają sobie z tego sprawy. Warto tu wspomnieć, że od kilku lat obowiązuje nowa norma określająca obciążenie budynków i budowli podmuchami wiatru. W normie uwzględniono wzrost prędkości wiatru i anomalii pogodowych w ostatnich latach.

Klienci coraz częściej szukają bezpieczeństwa i jakości. Ostatnio klient zamówił w naszej firmie  8-metrowy pylon cenowy dla stacji paliw.  Przed montażem naszego totemu mieliśmy zdemontować „stary” pylon wraz z utylizacją wykonany przez firmę konkurencyjną 2 lata temu, czyli nie taki stary, bo „kiwał się na wietrze i nie świecił”. Nasi konstruktorzy złapali się za głowę widząc pylon konkurencji,  bo w środku konstrukcja nośna nie spełniała żadnych  norm budowlanych, zastosowane diody i podzespoły były najsłabsze, niemarkowe, już nieświecące. Bezpieczeństwo i jakość było zupełnie  nieakceptowalne. Nie ma się co dziwić, że klient po 2 latach zrobił nową inwestycję. Tym razem podkreślał, że szuka jakości.

Na bezpieczeństwie nie warto oszczędzać. Uświadamiamy naszych kontrahentów, że niejednokrotnie niższa cena u konkurencji nie wynika z marży tylko z  faktu, że konstrukcje i elementy reklamowe są odchudzone pod względem materiałowym, co przekłada się  na bezpieczeństwo, jakość i żywotność. Dodatkowo nasze ekipy montażowe są w pełni certyfikowane, posiadają wszystkie badania BHP i wysokościowe, dysponują atestowanym sprzętem, profesjonalnymi narzędziami. Montują sprawnie, bezproblemowo, „aż miło popatrzeć”. Czy tańsza konkurencja także? Zdajemy sobie sprawę z faktu, że miernikiem oferty stała się cena, zatem kategoria twarda, namacalna, ekonomiczna. Na drugi plan schodzi bezpieczeństwo i jakość. Choć mamy świadomość, że niższy wydatek wiąże się z podwyższonym ryzykiem to zbyt często dajemy się zmanipulować magicznemu wpływowi ceny.

Nasze podejście do profesjonalnej produkcji z zachowaniem najwyższych standardów bezpieczeństwa, gwarantuje naszym klientom bezawaryjne i bezpieczne produkty na długie lata.

Słownik pojęć związanych z reklamą wizualną

AGENCJA REKLAMOWA

Jest firmą usługową, która doradza oraz realizuje dla swych klientów różnego rodzaju kampanie reklamowe. Nie mylić z pojęciem producenta reklam, który nie zajmuje się kreacją, a skupia na produkcji jednostkowej lub seryjnej elementów identyfikacji wizualnej.

BANNER, BANER

Jest formą reklamy, komunikatu lub innego przekazu wydrukowany na płachcie materiału – tkaninie bannerowej.

BILLBOARD

Termin określa też nośnik reklamy, będący dużą, często oświetloną tablicą reklamową, umieszczaną na budynkach, na 2 słupach, rurze lub kratownicy o wymiarach od 2m do 15m wysokości. Powierzchnia planszy składa się z metalowych brytów. Ekran billboardu najczęściej występuje w wymiarach: 504x238cm, 600x300cm, 900x300cm, 1200x300cm.

BRIEF

Dokument zawierający uporządkowany spis celów kampanii i wytycznych jakie ma spełniać reklama lub dana kampania. Przygotowuje go zazwyczaj klient. Na jego podstawie zespół kreatywny i dział mediów przystępują do pracy nad przygotowaniem projektu reklamy i media planu. Jest to dokument pełniący główną rolę w przygotowaniu kampanii reklamowej. Dla potrzeb wewnętrznych w agencjach reklamowych stosuje się bardziej rozbudowane briefy, ich powstanie uzależnione jest od wielkości i stopnia złożoności danej kampanii oraz od jego odbiorcy, są to np.: brief mediowy, kreatywny oraz produkcyjny. BRIEFING

Z jęz. ang. odprawa, przegląd faktów, jest to jeden z najważniejszych metod współpracy między agencją reklamową a klientem

CITYBOARD

Cityboard jest to rodzaj wielkoformatowego nośnika reklamy zewnętrznej. Cityboard jest oświetloną, wolnostojącą tablicą reklamową, potocznie zwaną billboardem o wymiarach 504x238cm, 600x300cm, 900x300cm, 1200x300cm, zlokalizowaną przy drogach o dużym natężeniu ruchu.

FREEBOARD

Rodzaj reklamy w postaci tablicy wolnostojącej.

FREZOWANIE

Procesy obróbki powierzchni płaskich i kształtowych za pomocą wieloostrzowych narzędzi zw. frezami.

FRONTLIGHT, FRONTLIT

Reklama z zadrukiem cyfrowym, na którą pada światło z przodu.

FUNDAMENT

Element betonowy B20 (C 15/20), stopa fundamentowa, umieszczona w gruncie lub wypuszczone kotwy M 16-20 lub opcja nastawna.

LOGO

Jest to graficzne przedstawienie marki produktu, znaku firmowego i innych symboli umieszczanych na opakowaniach produktów, w reklamie, drukach firmy itp. tworzone przez zastosowanie koloru, rozmiaru i kształtu liter, ich układu itp. Logo powinno wyróżniać korzystnie przedsiębiorstwo oraz w miarę możliwości kojarzyć się z rodzajem jego działalności, branżą, produktami i usługami.

MEGABOARD

Jest to wolnostojąca reklama wielkoformatowa o powierzchni od 50 do 300 mkw lub więcej. Posiada system uchwytów, które służą do rozpinania banera reklamowego lub siatki mesh.

NEON

Rodzaj podświetlanej reklamy w formie wygiętych ręcznie w dowolne kształty rur szklanych w dowolne kształty i napełnianie neonem – gazem bezwonnym.

PLOTER

Urządzenie do wycinania foli samoprzylepnej. Pozwala na tworzenie dowolnych naklejek wykorzystywanych najczęściej przy wizualizacji zewnętrznej. Przy zastosowaniu folii transportowej, możliwy samodzielny montaż, na praktycznie każdej powierzchni.

POS, P.O.S.

Skrót od angielskich słów Point Of Sale Materials, w tłumaczeniu na język polski są to materiały promocyjne znajdujące się w miejscu sprzedaży. Przykładem materiałów typu POS są stojaki, ekspozytory, standy reklamowe.

PYLON, TOTEM

Jest to reklama wolnostojąca o różnicowanych gabarytach i designie. Najczęściej wysokość reklamy waha się między od 2m do 12m. Może występować w wersji świetlnej – podświetlanej od zewnątrz. Całość wykonana z konstrukcji nośnej (stalowej) oraz blach ocynkowanych, aluminium, dibondu z elementami z plexi płaskimi lub 3D termoformowanymi. Pylon kotwiony jest do fundamentu betonowego B20 (C 15/20) umieszczonego w gruncie.

PYLON CENOWY

Jest to reklama wolnostojąca stojąca przed stacjami paliw. Ma zróżnicowane gabaryty i design. Najczęściej wysokość reklamy waha się między od 2m do 12m. Pylon wyposażony jest w wyświetlacze elektroniczne cen:

  • sterowane z klawiatury, za pomocą pilota o zasięgi 100m, z komputera na stacji przewodowo, z komputera bezprzewodowo, z telefonu komórkowego;
  • o dużej światłości 8500mcd, żywotności minimum 15 lat, kącie świecenia 140*;
  • przeznaczone do użytkowania w temperaturach -40* do +90*;
  • zabezpieczone powłoką antyrefleksyjną;
  • z automatyczną regulacją jasności;
  • w opcji mruganie wybranego elementu w celu zwrócenia uwagi.

Całość wykonana z konstrukcji nośnej (stalowej) oraz blach ocynkowanych, aluminium, dibondu z elementami z plexi płaskimi lub 3D termoformowanymi.  Pylon kotwiony jest do fundamentu betonowego B20 (C 15/20) umieszczonego w gruncie.

SOLVENT, wydruki solventowe

Jedna z metod druku wielkoformatowego. Wydruki drukowane są rozpuszczalnikową farbą solventową, opartą na cykloheksanolu, trwale łączą się z podłożem, agresywnie wnikając w jego strukturę. Charakteryzują się one bardzo dużą odpornością na: promieniowanie UV, uszkodzenia mechaniczne, ścieranie, zróżnicowane warunki atmosferyczne, ekstremalne różnice temperatur.

STAND

Stand to stojąca forma reklamy wykonana najczęściej z tektury litej lub falistej z nadrukowaną treścią.

STYRODUR

Styrodur to ekstrudowane płyty ze spienionego polistyrenu. Rodzaj materiału wykorzystywany przy tworzeniu reklam przestrzennych. Styrodur ma różne grubości oraz twardość. Do cięcia styroduru wykorzystuje się wycinarkę z rozgrzanego drutu oporowego.

Materiał nie jest wskazany do wykorzystania zewnętrznego ze względu na niską trwałość.

SITODRUK

Sitodruk to technika drukowania, w której forma drukowa stanowi siatkę. Miejsca niedrukujące są zasłonięte, natomiast miejsca drukujące – odsłonięte. W tej metodzie farbę nakłada się na powierzchnię sita, a następnie przeciska ją przez oczka na podłoże drukowe. Technika ta używana jest przy prostych, płaskich, wypukłych kilkukolorowych nadrukach.

SEMAFOR

Dwustronna reklama montowana prostopadle do budynku. Zazwyczaj jest to podświetlany element.

WIEŻA CENOWA

Jest to reklama wolnostojąca stojąca przed stacjami paliw. Ma zróżnicowane gabaryty i design. Najczęściej wysokość reklamy waha się między od 2m do 12m. Pylon wyposażony jest w wyświetlacze elektroniczne cen:

  • sterowane z klawiatury, za pomocą pilota o zasięgi 100m, z komputera na stacji przewodowo, z komputera bezprzewodowo, z telefonu komórkowego;
  • o dużej światłości 8500mcd, żywotności minimum 15 lat, kącie świecenia 140*;
  • przeznaczone do użytkowania w temperaturach -40* do +90*;
  • zabezpieczone powłoką antyrefleksyjną;
  • z automatyczną regulacją jasności;
  • w opcji mruganie wybranego elementu w celu zwrócenia uwagi.

Całość wykonana z konstrukcji nośnej (stalowej) oraz blach ocynkowanych, aluminium, dibondu z elementami z plexi płaskimi lub 3D termoformowanymi.  Pylon kotwiony jest do fundamentu betonowego B20 (C 15/20) umieszczonego w gruncie.

Jakość produktów

Mecz Inwestor vs Wykonawca 0:0.

Dokąd nas zaprowadzi bezwzględna krótkowzroczna walka w oparciu o obniżanie ceny?

Polska kocha futbol. Niemalże każdy mecz to emocje, widowisko, dbałość o fair play, nadzieje, czyjaś wygrana, satysfakcja, coraz większe pieniądze. I biznes się kręci.

Prawdziwy biznes producentów reklam też się kręci, ale czy zmierza w dobrym kierunku? Jest gra między Klientem a Wykonawcą (producentem reklam), są emocje, nadzieje. Nie zawsze jest jednak fair play oraz wygrana i satysfakcja Klienta…, bo pojawia się „żółta kartka” – kryterium najniższa cena.

Szanowni klienci, wiemy że miernikiem oferty stała się cena, zatem kategoria twarda, namacalna, ekonomiczna. Na drugi plan schodzi jakość. Choć mamy świadomość, że niższy wydatek wiąże się z podwyższonym ryzykiem to zbyt często dajemy się zmanipulować magicznemu wpływowi ceny. Nie zawsze ci, którzy tak twardo negocjują cenę produktu patrzą wieloaspektowo na konsekwencje wypływające z jej obniżania. Warto się im przyjrzeć bliżej. Co się dzieje kiedy po wyszukaniu kilku wykonawców naciskamy na obniżanie ceny, sugerując, że wygra ten, kto zaoferuje najniższą? Na co się narażamy? Pozwolę sobie odnieść się do kilku przykładów z naszego życia i doświadczenia zawodowego.

Przykład 1

Przyjeżdżamy z montażem pylonu cenowego do klienta. Usługa obejmuje również demontaż pylonu wyprodukowanego przez firmę konkurencyjną. Klient patrząc na nasz nowy pylon mówi, że absolutnie nie spodziewał się takiej jakości. Porównywał ofertę naszą z firmą, która 2 lata wcześniej oznakowała mu stacje paliw. Oferty były podobne, nasza obsługa lepsza, klient postanowił zaryzykować. Nie spodziewał się takiej różnicy, myślał, że wszystkie pylony wyglądają tak samo.

Przykład 2

Przed montażem naszego nowego pylonu cenowego, mamy zutylizować pylon wykonany przez firmę konkurencyjną 2 lata temu, czyli nie stary. W środku konstrukcja nośna nie spełniająca norm budowlanych, diody najsłabsze, niemarkowe, już nieświecące. Nasi konstruktorzy łapią się za głowę, gdy widzą szkielet konstrukcyjny, a jakość podzespołów nieakceptowalna. Nie ma się co dziwić, że klient po 2 latach robi nową inwestycję. Tym razem podkreśla, że szuka jakości.

Przykład 3

Klient ma do oznakowania sieć stacji paliw. Postanawia zrobić konkurs i oznakowanie jednnej stacji zleca nam, drugą stację zleca firmie konkurencyjnej. Potem ma nastąpić ocena. Pozornie obie stacje wyglądają tak samo, bo wykonane według Księgi Znaku.

Tylko pozornie.

  • U nas wybrzuszenie otoku reklamowego wynosi 10cm, w firmie konkurencyjnej wykorzystana jest tylko sprężystość blachy i elipsa nie przekracza 3cm.
  • U nas -led tuby są barwione w masie, w firmie konkurencyjnej led tuby są wyklejane.
  • U nas pylon cenowy ma pięknie wyprofilowaną i wybrzuszoną elipsę paneli pylonu (10cm), konkurencyjny pylon prezentuje panele wygięte tylko w 3-centymetrowy łuk.
  • Nasz otok zachowuje sztywność, jest niepofałdowany bo wykorzystujemy blachę aluminiową walcowaną o grubości 1,5- 2mm, w konkurencji aluminium ma tylko 1mm grubości i nie jest walcowane, wiec miejscowo faluje.
  • Do tego różnica w wyświetlaczach, diodach i konstrukcji nośnej.

Prawie to samo, ale prawie robi różnicę, którą na pewno zaobserwujesz w czasie użytkowania i starzenia się reklamy.

Podobnych przykładów jest całe mnóstwo. Klienci rzadko  mają świadomość poprawności wykonania reklam pod względem estetyki i technologii. Reklamy zewnętrzne zamawia się zwykle raz na kilka lat, więc tylko doświadczony dział zakupów czy marketingu  dostrzega różnice, nauczony na wcześniejszych błędach lub perfekcyjnej realizacji. Trzeba również pamiętać, że tak jak w wielu dziedzinach i w reklamie funkcjonują trendy, moda. „Kaseton” to produkt z kategorii vintage, nawet nowy będzie zawsze wyglądał staro, niemodnie. Dlatego ważne jest, by naprawdę dobrze wybrać firmę, która wykona dla nas oznakowanie, bo albo reklama będzie cieszyć nasze oko dzień po dniu, przez długie lata albo będzie zmorą.

Szanowny Kliencie, zastanów się, czy dokonując wyboru według najniższej ceny (nie zważając na trwałość, jakość, design i samą firmę)  nie strzelasz sobie „samobója”.

Jak wybrać kolor dla stacji paliw?

Stacja paliw to specyficzne miejsce. Odwiedzający ją Klienci chcą nie tylko zatankować , ale także odpocząć, zjeść ciepły posiłek i zrobić zakupy na dalszą podróż. Stacja musi być dostosowana do potrzeb ludzi młodszych, starszych, a także dzieci.

Mnogość funkcji jakie musi spełniać  stacja paliw oraz szeroki przekrój Klientów sprawia, że dobranie kolorystyki tego miejsca jest utrudnione.

Ponad 90% populacji to wzrokowcy i właśnie na podstawie naszych odczuć wzrokowych podejmujemy decyzje. To jak będzie wyglądała stacja zdecyduje , kto się na niej zatrzyma, czy będzie to kobieta czy mężczyzna, jaki będzie ich status społeczny, czy odwiedzą ponownie tę konkretną stację, czy ją zapamiętają.

Dominujące kolory wśród stacji paliw to żółty i czerwony, takich stacji jest najwięcej.

Idąc tropem psychologii koloru:

– najlepiej wypoczniemy na stacji zielonej. Kolor zielony od zawsze kojarzony jest z natura i ekologią, a także spokojem i relaksem.

stację czerwoną odwiedzimy spontanicznie, nawet nie planując postoju;

– na żółtej stacji z przyjemnością się rozgrzejemy, wypijemy ciepłą kawę;

– do niebieskiej stacji będziemy mięli zaufanie, na takiej stacji chętnie zrobimy przegląd auta, wymienimy olej, czy płyn do spryskiwaczy, jednak kiedy najdzie nas ochota na przekąskę i posilimy się w innym miejscu. Niebieski uznawany jest za „męski” kolor, co zwiększa szansę, że na stacji zatrzymają się mężczyźni.

– na stacji złotej będziemy mięli poczucie luksusu. Świadomie zapłacimy za wszystkie towary i usługi więcej biorąc za priorytet komfort, poczucie znaczenia, dbałości o klienta i jego satysfakcję;

szara kolorystyka podświadomie nasuwa przekaz, że „tu jest najtaniej, bez zbędnych ceregieli”;

– stacje w odcieniach różu i fioletu mało kojarzą się z motoryzacją, dlatego ich charakterystyka jest reklamą samą w sobie, łatwą do zapamiętania (nietypowa barwa z pewnością zapadnie w pamięć). Z pewnością dobrze będą się na niej czuły kobiety.