Dlaczego wzornictwo reklamowe w Polsce jest słabe?

Jestem estetką, nieustannie zwracam uwagę na przedmioty, obiekty i przyrodę – wszystko wokół mnie. Jako producent i projektant usług związanych z designem, obserwuję identyfikację wizualną w Polsce. Niestety, identyfikacja wizualna marek w przestrzeni miejskiej nie zachwyca. Zaledwie kilka marek jest co najwyżej poprawnych.

Zgadzam się z trzema stwierdzeniami dotyczącego designu i identyfikacji wizualnej:

✅ Wszystko jest zaprojektowane. Niewiele rzeczy jest dobrze zaprojektowanych. Briana Reeda

✅ Każde przedsięwzięcie biznesowe powinno być całkowicie zorientowane na piękno. Ostatecznie jest to wspólna potrzeba wszystkich ludzi. Karim Rashid

✅ W gospodarce najcenniejszym zasobem jest ludzka uwaga, a to co ją kontroluje, to styl. W stylu chodzi o przyciąganie uwagi. Jeśli teraz uwaga, a nie rzeczy, jest ośrodkiem zainteresowania gospodarki, to jest nim także styl. Przenosi się z marginesu do centrum. Styl i treść zamieniają się miejscami. Richard Lanham

Dlaczego wzornictwo w polskiej przestrzeni biznesowej nie zachwyca?
Oto moje subiektywne przemyślenia:

·       Kopiujemy od innych

·       Trzymamy się utartych schematów

·       Brakuje nam edukacji w zakresie designu i estetyki

·       Projektujemy bez uwzględnienia kontekstu, w którym istnieją obiekty

·       Zamówienia są traktowane jak inwestycje finansowe, a nie jak narzędzie marketingowe

        i estetyczne

·       Nie myślimy o inwestycjach jako długoterminowych przedsięwzięciach

·       Nawyki i standardy pracy projektantów są powtarzalne

·       Nie wychodzimy poza schematy wypracowane przez konkurencję

·       „Bo zawsze tak robiliśmy”

·       Decyzje podejmują osoby bez właściwych kompetencji

·       Najniższa cena jest najwyższym czynnikiem decyzyjnym

·       Słaba weryfikacja wykonawców

·       Brak odwagi

Polskie marki trzymają się sprawdzonych schematów, boją się innowacji. Wolą kopiować to, co już działa, zamiast ryzykować i potencjalnie zyskać więcej, prezentować się inaczej.

Czasem marki inspirują się naprawdę dobrymi przykładami identyfikacji wizualnej w przestrzeni publicznej, ale tylko w części. Często obserwuję, że firmy przeszczepiają jeden element nie widząc tego, że ten element robi całą robotę w szerszym  kontekście. Bez kontekstu ten element traci swoją moc przekazu, jest bezwartościowy.

Marki kroczą nie wprowadzając nowych pomysłów, lecz idą po utartych ścieżkach wydeptanych przez poprzedników i konkurencję.

Dlatego według mnie, otacza nas tak mało estetycznych i dobrze zaprojektowanej identyfikacji wizualnej marek w przestrzeni miejskiej.

Co o tym myślicie? 

Z uśmiechem:)
Ola Włodarczyk