Tag Archive for: witacze

Napisy przestrzenne dla miast

Litery 3D dla Rewala _ waga współpracy

Dobra współpraca to dobre efekty pracy. Dobra współpraca to też ogromna satysfakcja, większe zaangażowanie i motywacja na przyszłość. Dobra współpraca to już bardziej przyjemność niż sama praca, ale warunkiem jest naprawdę bliska relacja i obustronna sympatia.

W każdej branży i w każdej pracy pozytywna atmosfera, jasne, czytelne i partnerskie warunki pomiędzy stronami sprawiają, że chętniej się angażujemy. Z kolei większe zaangażowanie każdej ze stron wpływa na jakość pracy. Z większą przyjemnością wypełniamy nasze obowiązki, a często nawet wykraczamy poza ich ramy, poświęcając swój czas i wkładając swoje serce w dodatkowe rzeczy i zadania.Dokładnie tak chcielibyśmy, by wyglądała każda nasza realizacja, a najlepsze jest to, że mamy to szczęście, że większość z nich właśnie taka była.

Niedawno stworzyliśmy litery 3D dla Rewala. Nie dość, że to była jedna z naszych najładniejszych realizacji, to w dodatku współpraca podczas tego zlecenia była więcej niż tylko dobra, bo była ciepła, profesjonalna i pełna zaangażowania.

Na szczęście nie tylko my – Graffico tak postrzegamy tę relację.

Przy dobrej współpracy poświęcamy zazwyczaj więcej swojego czasu, wkładamy więcej wysiłku, bardziej się angażujemy, ale nasze oddanie zostaje docenione. Dla tego ostatecznego wyniku, który stanowi nie tylko finalną realizację, ale zwłaszcza dobrą, przyjazną relację, która pozostaje po współpracy po prostu warto. Ta relacja jest celem i wynagrodzeniem całego wysiłku. Dobra współpraca przynosi obopólne korzyści i zdecydowanie więcej przyjemności i satysfakcji, a radość, zadowolenie, a nawet pochwały napędzają do dalszego działania i są motorem, motywacją na przyszłość.

W Graffico ważna jest współpraca nie tylko u nas w zespole, ale z klientami, kontrahentami, sąsiadami, dostawcami. Wierzymy, że dobre relacje budują nam lepsze jutro, lepsze wyniki w pracy i lepsze efekty końcowe.

Wierzymy, że każda dobra relacja to dobra współpraca. A dobra współpraca to zawsze świetna realizacja, nowe, bliskie znajomości, sympatia.

To są wartości, na których naprawdę nam zależy.

Bo zdecydowanie wolimy mieć relację niż rację.

witacz Graffico

Konstrukcja reklamowa, witacz, pylon reklamowy dla Crab

Przekraczamy granicę

Niedawno zrealizowaliśmy jak dotąd naszą najwyższą konstrukcję jako element oznakowania stacji paliw. Konstrukcja reklamowa – witacz  mierzy aż 45 metrów wysokości. 

Inwestycja obejmowała  60 metrowy kaseton na 45-metrowej konstrukcji umieszczonej na 148-tonowym fundamencie w systemie “zaprojektuj i wybuduj”. Inwestycję rozpoczęliśmy od audytu miejsca, próby balonowej i przygotowania wizualizacji oraz dokumentacji technicznej do uzyskania pozwolenia budowlanego. W dalszej kolejności nastąpił montaż fundamentu, produkcja reklamy oraz instalacja już gotowego produktu.

A teraz chcemy więcej i wyżej!

Zobacz video z montażu:

Grasz w zielone?

EKO myślenie, EKO działania, EKO wizerunek – przyczyn może być wiele, ale faktem jest, że firmy obecnie są coraz bardziej EKO.

Ograniczamy wydruki, odrzucamy jednorazówki z plastiku, segregujemy śmieci.

Graffico wspomaga ten trend przez produkcję trwałych, estetycznych i bardzo funkcjonalnych pojemników do segregacji śmieci. Mają je już stacje paliw, galerie handlowe, firmy i biurowce.

U podstaw projektowania koszy do segregacji odpadów, stoi nasze przeświadczenie, że dobrze zaprojektowane przedmioty należą się każdemu. To taki niezwykle zwykły przedmiot, z którego korzysta każdy z nas. Dlatego tak podstawowy a jednak powszechny i pożądany przedmiot w przestrzeni publicznej jakim są kosze na odpady ma ładny design, są przyjazne dla klienta, wyposażone są w bardzo intuicyjny mechanizm wymiany worków. Jakość wykończenia wpływa na trwałość i długowieczność pojemników. Można je ustawiać w różnych konfiguracjach modułowych, co pozwala na optymalne zagospodarowanie przestrzeni. Dodatkowo kosze mają możliwość personalizacji, która współgra ze strategią marki lub z otoczeniem.

A Ty grasz w zielone?

Jeśli tak, firma GRAFFICO zaprasza do współpracy:)

Graffico laureatem Gazel Biznesu 2020!

Z wielką radością informujemy, że Graffico otrzymało prestiżowy tytuł „Gazela Biznesu 2020” w plebiscycie organizowanym co roku przez Pulsu Biznesu.

Znaleźliśmy się w zaszczytnym gronie najdynamiczniej rozwijających się firm w Polsce.

Gazele Biznesu to ranking organizowany od 2000 roku, który wyróżnia najdynamiczniej rozwijające się przedsiębiorstwa. Wyróżnienie to potwierdzenie, że firma cieszy się dobrą kondycją finansową, jest dobrze i przemyślanie zarządzana oraz współpracuje uczciwie i po partnersku.

Bardzo dziękujemy wszystkim naszym Klientom, bo to dzięki współpracy z wyjątkowymi partnerami biznesowymi znaleźliśmy się w tym miejscu.

Obiecujemy nie zwalniać tempa i dalej kolorować świat!

Co to jest próba balonowa?

Co to jest próba balonowa i dlaczego jest dla Ciebie ważna?

Próbę balonową wykonuje się w celu określenia odpowiedniej wysokości reklamy. Jeszcze kilkanaście lat temu wyglądała ona inaczej. Do testu wykorzystywało się balon napełniony helem, do którego przyłączano szur z pętelkami rozmieszczonymi od siebie w odległości metra. Klient stawał w lokalizacji, z której chciał, by reklama była widoczna. Po ilości supełków wypuszczonej linki określano wysokość reklamy. Obecnie testy wysokościowe wykonuje się z pomocą podnośnika koszowego, który ustawia się w miejscu lokalizacji reklamy. Na szycie umieszcza się różnej wielkości grafiki. Kontrahent, ustawia się w odpowiedniej odległości i położeniu, z którego chciałby, by klienci marki widzieli logo. Dzięki temu jesteśmy w stanie bardzo precyzyjnie określić wysokość reklamy i wielkość logotypu.

Próba balonowa jest wydatkiem, który wpływa na sukces inwestycji i precyzyjną komunikację marki z klientem.

Dopiero na podstawie próby balonowej, następuje wykonanie wizualizacji i dokumentacji technicznej.

oznakowanie stacji paliw

Lukoil zmienia się w Amic Energy razem z Graffico

Rebranding i gruntowna modernizacja sieci stacji Lukoil powoli zmierza ku końcowi. Już dzisiaj większość stacji Lukoil zniknęła z rynku i została zastąpiona marką AMIC Energy. Proces ten zostanie zakończony na początku czerwca.

Od 3 miesięcy trwa zmiana oznakowania 115 stacji paliw Lukoil. Już teraz kierowcy z Wrocławia, Warszawy, Torunia, Gdyni, Łodzi i Krakowa innym miejscowości w całej Polsce mogą tankować pod nowym brandem.

Rebranding nie polegał tylko na kolorystycznej zmianie – z biało-czerwonego Lukoila na biało-zielony AMIC Energy. Modernizacji uległy też wnętrza stacji – na niektórych pojawiła się sieć barów z kanapkami Subway, a wszystkie sklepy otrzymały nazwę Amic Market.

Przetarg na produkcję i wymianę oznakowania wygrała toruńska firma Graffico. Zmiana marki stacji jest dużym przedsięwzięciem logistycznym. Metamorfozie uległy pylony cenowe stacji i reklamy na wiacie, tzw. otoki. W tym celu wyprodukowano 6900 metrów reklam i zużyto aż 90 ton aluminium. Całą stację natomiast rozświetla 75 tysięcy modułów LED.

Co istotne, cały rebranding udało się przeprowadzić bez zamykania stacji paliw – zmiany nie spowodowały więc żadnych utrudnień dla kierowców.

BEZPIECZEŃSTWO NIE MA CENY

Na początku lutego tego roku zapadł wyrok skazujący dla członka zarządu narciarsko-hotelarskiej spółki “Bania” z Białki Tatrzańskiej. Sprawa dotyczyła tragedii, która wydarzyła się w marcu 2018 roku – witacz, który przewrócił się pod wpływem silnego wiatru, przygniótł babcię oraz wnuczka. Oboje zginęli. Na producentów witaczy i samorządy padł blady strach. Jak i z kim realizować reklamę, by była w pełni bezpieczna dla otoczenia?

Często poruszamy temat jakości, estetyki i trendów reklamowych. W XXI wieku moda wkradła się w każdą dziedzinę życia. Kupujemy modne sukienki, garnitury, smartfony, kafelki, krany, sprzęt grający, drzwi, wycieczki wakacyjne, itp. W świecie reklamy również panuje moda – na konkretne technologie, design, kolory – i ta moda jest zmienna. Nie zmienia się natomiast jedno – bezpieczeństwo. Musimy mieć pewność, że reklama, którą zamawiamy jest w pełni bezpieczna do otoczenia, a tragiczna śmierć z Białki Tatrzańskiej się nie powtórzy.

Każda kilkumetrowa konstrukcja reklamowa, zarówno reklama wolnostojąca – pylon,, witacz, billboard, megaboard, litery 3D, czy słup reklamowy, jak i ta montowana na wysokości jest budowlą, która wymaga trzymania się konkretnych zasad bezpieczeństwa. Przede wszystkim kilkumetrowe reklamy powinny mieć odpowiedni fundament w gruncie – aby to zrealizować, trzeba uzyskać specjalne pozwolenia budowalne. Reklamy montowane na dachu, czy elewacji nie wymagają zezwoleń, ale nie oznacza to, że mogą być wykonane i montowane niestarannie, zagrażając tym samym otoczeniu. Reklamę najczęściej montuje się przy ładnej pogodzie. Wówczas nikt nie myśli o czarnych chmurach, silnych wiatrach, czy amplitudach temperaturowych -30o do +50o. Jeśli reklama jest niezabezpieczona na takie warunki, jest to duży krok w stronę tragedii.

Projektowanie reklam powinno zaczynać się od inżyniera, który projektuje ją w taki sposób, by w przypadku ekstremalnych warunków atmosferycznych nie przewróciła się na przechodnia, czy przejeżdżający samochód. Inżynier każdorazowo wykonuje więc przeliczenia konstrukcji, aby spełniania normy budowlane. Konstruktor bierze pod uwagę lokalizację, strefę wiatrową. Odpowiednio dobiera materiały, grubość blachy, parametry profili i kształtowników, grubość ścianek, sposób połączenia elementów zapewniający sztywność. W przypadku reklam wolnostojących, konstruktor analizuje warunki gruntowe zwłaszcza przy wysokich realizacjach, projektuje fundament, zbrojenie, sposób kotwienia. Czasem fundament jest aż kilkanaście razy cięższy niż sama konstrukcja. I to są prawidłowe proporcje, ponieważ fundament sprawia, że reklama jest stabilna i nie przewróci się. Jeśli chodzi o reklamy zlokalizowane na wysokości, inżynier analizuje konstrukcję budynku, materiały, z których jest wykonana elewacja, czy dach i dobiera odpowiedni sposób mocowania. Niejednokrotnie konstrukcja budynku wymaga wzmocnienia, wymagane są dodatkowe podkonstrukcje, tak by reklama była odporna na podmuchy wiatru. Warto tu wspomnieć, że od kilku lat obowiązuje nowa norma określająca obciążenie budynków i budowli podmuchami wiatru. W normie uwzględniono wzrost prędkości wiatru i anomalii pogodowych w ostatnich latach.

Coraz częściej szukamy bezpieczeństwa i jakości. Firmy produkujące reklamy zewnętrzne od kilku lat wymieniają stare już konstrukcje, bo te „kiwają się” na wietrze. Oznacza to, że nie tylko fundament został przygotowany nieprawidłowo, ale i konstrukcja jest za słaba, by utrzymać w pionie i w pełnym bezpieczeństwie kilkumetrową reklamę. W mentalności pracowników samorządów oraz firm, które decydują się na oznakowanie powoli zachodzi zmiana – to bezpieczeństwo, a nie cena, jest na pierwszym miejscu.

Na bezpieczeństwie nie warto oszczędzać. Ale jeśli porównujemy dwa podobne produktu, skąd różnica w cenie? Dużo mniejsza cena może oznaczać, że konstrukcje i elementy reklamowe są odchudzone pod względem materiałowym, co przekłada się  na bezpieczeństwo, jakość i żywotność.

Wszyscy zdajemy sobie sprawę z faktu, że miernikiem oferty stała się cena, zatem kategoria twarda, namacalna, ekonomiczna. Na drugi plan schodzi bezpieczeństwo i jakość. Choć mamy świadomość, że niższy wydatek wiąże się z podwyższonym ryzykiem to zbyt często dajemy się zmanipulować magicznemu wpływowi ceny. A stąd tylko kilka kroków do tragedii.

SIŁA W JEDNOLITOŚCI, MUST-HAVE sieci dealerskiej

Widok placówki bankowej, agencji ubezpieczeniowej, czy dealera samochodowego w mniejszym mieście przestaje dziwić. Firmy chcą być bardzo blisko, „pod ręką” klienta i tym samym sprzedać jak najwięcej swoich produktów lub usług, nie zmuszając potencjalnego nabywcy do podróży.

Poczucie identycznego poziomu obsługi i jakości produktu można osiągnąć nie tylko dzięki szkoleniom, ale głównie za sprawą wizualizacji placówki franczyzowej, sieciowej, czy dealerskiej. Jeżeli wszystkie są bliźniaczo podobne do firmy centralnej, jest duża szansa na to, że odniosą sukces.

Liczy się pierwsze wrażenie

Żyjemy w otoczeniu wielu marek. Niektóre z nich kojarzymy tylko po logo, kolorach, reklamach, inne po nazwie, a z jeszcze innymi wiążą nas emocje, np. „W firmie X zostałem świetnie obsłużony. Ufam im”. Gdy więc chcemy udać się do konkretnej firmy-marki szukamy jej oddziałów w swoim mieście. Nie zastanawiamy się, czy jest to placówka „oryginalna” czy „franczyzowa”. Dopiero, gdy staniemy przed drzwiami lokalu może okazać się, że z zewnątrz to miejsce w ogóle nie przypomina centrali firmy, którą odwiedziliśmy niedawno w innym mieście. Logo, czy plakat w witrynie mówią nam, że trafiliśmy pod dobry adres, ale całość sprawia wrażenie niezbyt profesjonalne. Wtedy od razu nasuwają nam się wątpliwości co do jakości produktu, czy usługi, które mogą doprowadzić nas nawet do porzucenia marki. Czy warto w taki sposób tracić klienta? Lepiej zadbać o pełne i jednolite oznakowanie swojej placówki franczyzowej, czy sieciowej – zastosować identyczną kolorystykę, ekspozytory produktowe, stojaki na katalogi, słupy reklamowe, święcące otoki wokół budynku, semofory z logiem firmy, bądź litery 3D. Jeżeli w strukturach firmy znajdują się placówki dealerskie, takie miejsca można oznaczyć firmowym semaforem, pylonem, czy billboardem, który będzie informował o dostępności produktów w tej konkretnej placówce. Możliwości oznakowania jest wiele, a dzięki temu oddziały zyskują wiarygodność i rzetelność.

Identyczne wnętrze

Wygląd zewnętrzny placówki wpływa na pierwsze wrażenie klienta i decyduje o przekroczeniu przez niego progu lokalu. Natomiast emocję, z jaką klient opuści oddział, warunkujegłównie wnętrze i jakość obsługi. O ile pracowników można wyszkolić oraz wyposażyć w firmowe narzędzia, o tyle nie powinno się zostawiać właścicielowi placówki wolnej ręki w wyposażeniu wnętrza. Liczy się absolutnie każdy element – od loga, po kolor ścian, biurek, krzeseł, foteli i płytek na podłodze. Jeśli są identyczne, jak w firmie centralnej, klient nie będzie odczuwał dyskomfortu.Ważne jest również, aby zadbać o odpowiednią ekspozycję materiałów reklamowych – ulotek, czy katalogów. Wnętrze placówki powinno jak najlepiej oddawać wnętrze i atmosferę firmy.

Eksponowanie produktu

Firmy, które do sprzedaży wykorzystują sieć dealerską również powinny zadbać o odpowiednią ekspozycję swoich produktów. Warto pamiętać, że w placówkach partnerskich klient może zapoznać się również z ofertą konkurencji, więc skuteczne zwrócenie jego uwagi staje się kluczowe. Dzięki obrandowaniu placówki dealerskiej, czy konkretnych produktów, nie tylko zaprezentujemy swoją markę i wyróżnimy ją na tle konkurencji, ale także przyciągniemy klientów, którzy szukają produktów właśnie naszej firmy. Dobrym sposobem na zaznaczenie swojej obecności w placówce dealerskiej jest semafor z logiem, czy pylon, a we wnętrzach ustawienie obrandowanych, nietypowych stojaków z katalogami i ulotkami. Warto również skorzystać z pomocy projektantów i zaprojektować ciekawy ekspozytor produktów, który od razu zwróci uwagę klientów. Spójne i przemyślane oznakowanie placówek dealerskich powoduje, że niezależnie od miejsca z łatwością rozpoznajemy markę, czujemy się komfortowo, swobodnie i intuicyjnie się poruszamy, a finalnie dokonujemy zakupów.

neony producent

Sentymentalne, PRLowskie litery

PRLowskie litery 3D – któż nie ma do nich sentymentu.  Zwykle duże, często migające. Żyły zadziwiająco długo, nierzadko  20-30lat. Jaki był ich sekret i co mają wspólnego z literami XXI wieku? Nie uda się tego wyjaśnić bez opisu budowy liter.

Sentymentalne, PRLowskie litery były wyposażone w korpus i boki z blachy aluminiowej, spawane i malowane proszkowo. Dlaczego akurat aluminiowe? Aluminium nie rdzewieje, nie pracuje, nie rozszczelnia się, korpus litery był niemalże niezniszczalny, trwały. Nośnik musiał być odporny na zmiany temperatury – letnie 30 C°, a  zimowe  – 20 C° i więcej. Mimo, że kiedyś zimy były ostrzejsze, litery musiały działać i działały! Duża amplituda, silny wiatr, śnieg i grad nie wpływały na funkcjonowanie, estetykę, trwałość i  długość użytkowania reklam. Litery służyły latami.

XXI wiek przyniósł ze sobą nowe technologie, rozwój i usprawnienie pracy, a także nowe materiały, z których powstają litery 3D. Dziś około 80 – 90% producentów stosuje technologię, w której tył litery wykonany jest z materiału PCV (tworzywa bardzo plastycznego), boki z taśmy np. Alurapid, cienkiego aluminium o grubości zaledwie 0,5 mm. Jest to technologia, którą powinno stosować się do rozwiązań wewnętrznych, o maksymalnej wysokości elementu 50cm. W praktyce niestety zdarzają się producenci stosujący taśmę aluminiową  nawet w przypadku wysokości  1,5-2m. Dlaczego? Jest to prosta technologia, nie wymagająca specjalistycznej wiedzy, maszyn ani dużego doświadczenia. Tania i nie gwarantująca długiej żywotności wyprodukowanych liter.

Tak, jak już wspomnieliśmy około 80 – 90% producentów stosuje opisaną metodę. Jaką technologię stosują profesjonalni producenci reklam? Może to zadziwiające, ale stosują prawie 30sto letnią, PRLowską technologię gwarantującą długą użyteczność sprzedawanych liter 3D. Korpus, boki i tył litery to 2mm aluminium, spawane i malowane proszkowo. 2mm gwarantują, że litera się nie wygnie, będzie stabilna i odpowiednio sztywna. Jedyną zmianą jest sposób podświetlenia. Dawniej stosowano rurki neonowe. Obecnie królują diody, dużo bardziej ekologiczne, energooszczędne i niezawodne. Warto wspomnieć, że neony są ponad  17-stokrotnie energochłonne w porównaniu z diodami. Średni czas życia modułów led bywa określany na ~50 000 godzin. Zakładając, że reklama świeci ok. 10h na dobę, ok. 300 godzin miesięcznie, ok. 3500godzin rocznie, relatywny czas funkcjonowania to ok. 15 lat przy tylko  ok. 30% utracie natężenia światła niezauważalnego przez ludzkie oko przy codziennej eksploatacji.

W Polsce, niestety ciągle rządzi kryterium ceny, wolimy zapłacić mniej nie zastanawiając się, ile czasu kupione litery będą prestiżowo promować naszą firmę, instytucję czy sklep. Decydując się na litery wykonane z taśmy aluminiowej musimy liczyć się z dodatkowymi kosztami związanymi z naprawą, poprawkami i co najważniejsze – koniecznością wymiany liter na nowe, nawet po roku.

Wywiad z Mateuszem Brzeskim o wystroju reklamowym stacji paliw i nie tylko

Czy widzi Pan związek z wystrojem i oprawą reklamową stacji z liczbą klientów zatrzymujących się na stacjach?

Każdy z nas lubi przebywać w miejscach otoczonych troską o wystrój i klimat obiektu. Wybór stacji dla kierowcy tranzytowego lub podróżującego drogą pierwszy raz nierzadko zaliczany jest do wyboru impulsowego. Świeża, nowoczesna i zadbana oprawa reklamowa temu wyborowi sprzyja. Niezależnie od lokalizacji i wielkości stacji ważną rolę odgrywa standaryzacja i najwyższa jakość usług oraz towarów. Standaryzacja, o której myślę to przede wszystkim ujednolicenie brandingu w całej sieci, ale  również przemyślane, solidne i na wysokim poziomie elementy wizualne będące wizytówką i potwierdzeniem jakości jako ogółu. Przemierzając corocznie setki kilometrów po kraju i Europie dostrzegam, że stacje, które się nie rozwijają i nie inwestują w tego typu przedsięwzięcia jak rebrending wypadają z rynku bądź funkcjonują dzięki lokalnym i wiernym klientom, których przywiązanie do konkretnej placówki usilnie próbują oderwać koncerny paliwowe kusząc nie tylko niskimi cenami paliw, ale właśnie infrastrukturą, komfortem i wytyczonymi miejscami na odpoczynek w sklepie, a wszędzie, gdzie porusza  się klient znaleźć można nowoczesną i „przytulną” oprawę graficzną, która ma sprawić wrażenie swojskiego klimatu. Rezultatem takich działań jest dłuższy czas pobytu kierowców na stacji i większy koszyk zakupów co przekłada się na zwiększone zyski. Na szczęście świadomych przedsiębiorców jest bardzo dużo, a stacje w Polsce są na bardzo wysokim poziomie z czego jestem dumny odwiedzając tego typu obiekty za granicą.

Państwa sieć jest po rebrandingu. Jednak nowa stacja, która otwieracie Państwo w czerwcu ma być delikatnie wizerunkowa inna. Dlaczego?

Można to określić słowami, które Prezes firmy Oktan codziennie powtarza, a które w dzisiejszych wydają się być jeszcze bardziej aktualne : „ Kto się nie rozwija ten się zwija”. Ta prosta maksyma nie pozwala spocząć na laurach i odpuścić sobie działań rozwojowych w tak ważnym obszarze jakim jest Corporate Identity. W szybkim tempie zmieniają się trandy i upodobania klientów, zmienia się także konkurencja. Naszą pracą, pomysłami i współpracą z firmami obsługującymi nas w zakresie identyfikacji wizualnej chcemy pokazać, iż nie tylko stacje przy drogach krajowych, ale i te nastawione na lokalnego klienta mogą wyróżniać się wysoką jakością elementów wizualnych wyznaczając kierunek dla sektora w całej Europie, bo od Polski mogą jeszcze bardzo dużo podpatrzeć czy się nauczyć.

Jakie elementy na stacji oprócz paliwa sa ważne dla klienta Pana zdaniem?

Bardzo ważnym elementem jest obsługa. Moim zdaniem to rdzeń każdego biznesu. Pozytywne relacje, kompetencja i pracowitość stają się składowymi zachęcającymi klientów do zakupów i ponownych odwiedzin stacji. Oprócz czynnika personalnego duże znaczenie ma asortyment, usługi dodatkowe. Badania i doświadczenie wskazuje także na dobrą, nowoczesną wizualizację zewnętrzną i wewnętrzną, która tworzy sprzyjający klimat dla przebywających na terenie obiektu.

Czy kolorystyka stacji Pana zdaniem może przyciągać konkretną grupę kierowców – kobiety/mężczyzn?

Każdy klient ma swoje upodobania. Nie mniej jednak żyjemy w cywilizacji o określonych preferencjach, w której kolory mają przypisane znaczenie. Nie bez powodu większość marketów budowlanych używa koloru żółtego i niebieskiego, a sieci impulsowe kolory świeże i energiczne. Nasza psychika przywiązuje się do odcieni, które kojarzą się z pozytywnymi wydarzeniami życia.

Kobiety działają i odbierają świat uczuciowo, a przez to kolor czerwony jest dla kobiet bardziej pożądany gdyż kojarzy się z sercem. Mężczyźni optymistycznie obierają kolor niebieski jako niezawodny korespondujący z mądrością, inteligencją, lojalnością , a także jako pobudzający organizm do produkcji noradrenaliny. W moim uznaniu nie można jednoznacznie powiedzieć, iż kolorystyka stacji ma wpływ na konkretną grupę kierowców, gdyż na lojalność klientów co do sieci składa się wiele innych ważnych czynników, a dobór kolorystki jest jednym z nim. Nie mniej jednak warto robić badania w tym zakresie i opierać się o nie ponieważ przez barwy czujemy się lepiej lub gorzej.

Czego oczekują kierowcy od stacji paliw – dodatkowe usługi?

Dzisiejsze stacje bardzo różnią się od tych z przed 10 – 15 lat. Pomimo tego, że funkcja jest taka sama, klienci chętnie odwiedzają placówki, na których mogą kompleksowo zająć się samochodem. Odkurzacz, kompresor czy myjnia to usługi, które stają się standardem. Stacje Oktan systematycznie dostosowują się do wymagań kierowców spełniając oczekiwania rynkowe. Przykładem staje się kolejna stacja kontroli pojazdów czy nowatorska siłownia powietrzna dla kierowców TIR-ów. Tempo życia i ograniczenia czasowe sprawiają, iż klienci doskonale czują się w miejscach, w których dokonają zakupów, umyją samochód lub odpoczną oszczędzając cenny czas. Chcemy, aby nasze stację ewaluowały w stronę centr motoryzacyjnych profesjonalnie obsługując kierowców.